Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
16/05/2018 - 20:30

Stuposiany

(w mateczniku Dzikiej Świni)

Będzie głosowanie w sprawie odebrania 20 % uposażenia samorządowcom. Nawet jeśli idea tu czy ówdzie znajduje poklask, to sama metoda wprowadzenia tej obniżki (tak zwane ludowe poczucie sprawiedliwości, patrz pod: LENIN) jest obrzydliwa.

Ale gdyby już kulturalnie, w dialogu z autorytetami prawniczymi oraz społecznymi, wprowadzać ową redukcję pensji, to tylko po to, by podnieść symboliczne diety dobrze pracującym (nie wszystkim!) sołtysom i osiedlowym.

Tymczasem dziś twierdzi się, że sołtys „powinien” czy wręcz „musi” brać udział w naliczaniu szkód, wyrządzanych przez zwierzynę leśną. Kompletna bzdura.

Ale czego można wymagać od władzy, która każe leśnikom dawać kontyngenty na spotkania z elitą PiS-u?

Pamiętam, jak w PRL-u przed 1 maja sekretarz dzielnicy wzywał dyrektorów szkół i mówił: „Wy, Kaliński, dajecie z Reja 300 uczniów. A Liceum Batorego daje 500.” No i szliśmy, wołając „Hej hej, idzie Rej!”. Bo co niby mieliśmy wołać? Niech żyje Kaczyński? No, ale wtedy wiedzieliśmy, że jesteśmy nie całkiem u siebie, czyli przy rozumie.

A teraz Nadleśnictwo Stuposiany (czy jakie tam...) ma dać, powiedzmy, 20 leśników w mundurach i 20 po cywilu, przewieźć ich do Rzeszowa albo Warszawy i tam zapewnić stosowny entuzjazm, pokazywany potem w państwowej telewizji. Nadleśnictwo bogate, da autokar, da na piwo i da dobry obiad w drodze powrotnej.

Aby „dobra zmiana” była jeszcze lepsza.