Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
05/01/2018 - 14:45

Tradycja i zające

(według rozkazu, panie Ministrze!)

Tradycyjny zając w buraczkach jest przyrządzany w Polsce z dowolnego gatunku, na przykład z kota. Dlatego już dziś można polować na koty z naganką. Można zabijać bez pardonu wszystko to, co zabijali nasi przodkowie: zająca, lewusa, zbiega pańszczyźnianego…

Mnie się to podoba i słyszę, że zasada będzie rozpostarta na inne zachowania, nie tylko na nasze ulubione zabijanie. Na przykład wszystkie panny wiejskie powinny się upomnieć o jus primae noctis, prawo do bycia rozdziewiczoną przez panicza ze dworu. Paniczem dziś będą komendanci policji oraz szefowie biur regionalnych PiS-u.

Następną tradycją, do której wracamy w rocznicę konfederacji barskiej, jest wbijanie na pal. Robił to ten i ów pułkownik czy nawet wachmistrz w dawnej Polsce, szczególniej na „naszych” Kresach. Te kresy stawały się tym bardziej nasze, im więcej chamów na palu zawisło. Tak, zawisło, bo najpierw wisieli wyżej, a potem się cokolwiek na palu obsuwali ku Matce Ziemi Polskiej. No, może nie całkiem polskiej tylko ukraińskiej, ale to mniejsza.

Kolejną tradycją jest zajazd. „Ostatni na Litwie” (opisany przez Mickiewicza) to nie znaczy, że ostatni w Polsce. Zajazd jest prawną formą dochodzenia swojego, a raczej tego, co akurat silniejszy za swoje uważa. My na przykład jesteśmy silni i uważamy, że Kowno… i że Budziszyn… No więc mamy te swoje pułki smoleńskie, których możemy użyć, zajechać sąsiadów i tak nawiązać do odwiecznej tradycji.

Najczystszą tradycją są nieudane powstania. Niestety, niektóre się udały (na przykład wielkopolskie), więc do nich nie wracamy. Tradycją jest bowiem dostawanie w dupę. Powinniśmy wywołać kilka powstań, uzgodnionych z władzą (żeby nie robić zamieszania). Powstania robi się tak, jak warszawskie: Londyn się nie zgadza, więc robimy powstanie. Powstaje sporo chłopców i dziewcząt, z których połowa pięknie ginie, a z nimi ze 200 000 cywilów. Nie ma co płakać nad rozlanym cywilem. Zasadniczo w Polsce być cywilem to wstyd. To może nie to samo, co pedofil, ale też Ziobro powinien zdjęcia cywilów publikować.

Mamy jeszcze wiele tradycji, do których nawiążę kiedy indziej, jak to brudne nogi, zepsute zęby, sranie za chałupą… Ech, wiele jest do zrobienia!