Kłamstwo ma krótkie nóżki. Przekręcili sądecki ZUS na miliony
Sądecki oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych policzył, ile udało się odzyskać pieniędzy od tych, którzy w ubiegłym roku chcieli naciągnąć budżet państwa. Ile tego wyszło? Dużo.
- W 2018 roku Zakład obniżył i cofnął świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa na kwotę niemal 1,9 mln złotych – wyjaśnia rzecznik małopolskiego oddziału instytucji Anna Szaniawska.
Czytaj też Poszli na L-4, zanim ich zwolnili. ZUS sprawdzał czy chorzy z ratusza są chorzy
ZUS prowadzi dwa typy kontroli. Inspektorzy sprawdzają prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy weryfikują, czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora, a więc niezdolna do pracy, w drugim inspektorzy sprawdzają, czy chory wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie na przykład pracuje.
Szaniawska wylicza, że w efekcie kontroli przeprowadzonych od stycznia do grudnia 2018 roku sadecki ZUS wydał 793 decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 376,3 tys. złotych.
Jak dodaje rzeczniczka ZUS ma również obowiązek obniżenia podstawy obliczenia wypłacanego zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego w przypadku, gdy u danej osoby ustał tytuł ubezpieczenia, czyli na przykład rozwiązała umowę o pracę lub umowa ta wygasła.
Czytaj też Przyłapali zdrowych na chorobowym. Na ile przekręcili sądecki ZUS?
- Wysokość świadczenia jest ograniczana w takim przypadku do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju. Z tego powodu w ubiegłym roku sądecki ZUS obniżył wypłaty niemal 2 tys. osób, w wysokości przeszło 1,4 mln zł – przytacza dane Anna Szaniawska.
Do wprowadzenia obowiązkowego, elektronicznego zwolnienia lekarskiego, co nastąpiło z początkiem grudnia ubiegłego roku. każdy musiał w ciągu siedmiu dni od otrzymania zwolnienia przedstawić je pracodawcy. Jeżeli tego nie zrobił, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych miał obowiązek obniżyć o 25 proc. świadczenie za każdy kolejny dzień spóźnienia, począwszy od ósmego dnia zwolnienia, aż do momentu dostarczenia zwolnienia. W poprzednim roku ograniczone wypłaty sięgnęły 58 tys. zł i dotknęły 1 tys. osób. Od 1 grudnia, czyli od momentu uruchomienia obowiązkowych e-zwolnień, takie sytuacje już się nie zdarzają.
[email protected] fot. Jm