Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
05/08/2014 - 11:16

Nie było porzeczkowej zmowy cenowej twierdzi UOKiK

Nie doszło do zmowy cenowej firm skupujących porzeczki, twierdzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dlatego nie będzie wszczynał postępowania w tej sprawie.
Z wnioskiem do UOKiK 8 lipca wystąpił minister rolnictwa Marek Sawicki. Była to reakcja na skargi, jakie szef resortu otrzymał od protestujących sadowników, którzy skarżyli się przede wszystkim na bardzo niskie ceny skupu czarnych porzeczek. Rolnicy nie dostawali za kilogram owoców więcej niż 70 groszy (na Sądecczyźnie ceny skupu wynosiły 40 gr) podczas gdy koszty produkcji są szacowane na 2 złote.
Zdaniem rolników, taka sytuacja wynikała ze zmowy cenowej firm skupowych, gdyż podaż owoców nie była wcale wyższa niż przed rokiem, a za owoce płacono o wiele mniej. Minister Sawicki podzielił to stanowisko. Z analiz resortu wynikało, że był to najniższy poziom cen w ciągu ostatnich pięciu lat, gdyż np. przed rokiem kilogram czarnej porzeczki kosztował 1,57 złotego.

UOKiK nie podzielił podejrzeń resortu i rolników, bo nie znalazł dowodów wskazujących na zmowę cenową. Zdaniem Urzędu, obecny spadek cen może być skutkiem obecnej sytuacji rynkowej, gdyż podaż znacznie przewyższyła popyt.

Potwierdzają to sami producenci. Znana z produkcji soków firma Tymbark z ubiegłorocznych zbiorów wyprodukowała tyle koncentratu, że zapasów wystarczy na cały rok. W tym roku skupowała czarną porzeczkę od plantatorów tylko dlatego, że owoce zostały zakontraktowane. Ponieważ w umowach jest zapis o cenie rynkowej, płaciła tak jak inni w regionie, 40 groszy w skupie i od 50 do 60 tym, którzy towar

„Przeciwko tezie o istnieniu zmowy przemawia również liczna liczba przetwórców, co – jak pokazuje doświadczenie – sprawia, że zawarcie rzekomego antykonkurencyjnego porozumienia cenowego jest znacząco utrudnione” – pisze do ministra rolnictwa prezes UOKiK Adama Jasser. Z pisma Adama Jassera wynika też, że rolnicy są w dużej części sami sobie winni, bo gdy porzeczki były drogie, oni zwiększali areał upraw. W efekcie podaż owoców zaczęła rosnąć, a ich ceny spadać.

Źródło: Nasz Dziennik, własne
Fot: sxc.hu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu