Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
18/06/2012 - 13:26

Sądecczyzna: fala zwolnień i bankructw? Chcą blokować A4

Co najmniej kilkanaście firm z naszego regionu i ok. 300 z Małopolski zbankrutuje a zatrudnieni w nich ludzie (mieszkańcy powiatów nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego) stracą pracę – taki może być skutek ogłoszenia upadłości spółki budującej autostradę.
Właściciele  tych firm, ich pracownicy  oraz rodziny,  w sumie kilkadziesiąt osób spotkało się dziś ( 18 czerwca) w Nowym Sączu. Według wstępnych szacunków, zaległości upadłej spółki wobec nich wynoszą nawet 200 mln zł. Pojutrze przedsiębiorcy zamierzają protestować pod Sejmem. Grożą też całkowitą blokadą autostrady. Zapewniają, że o swoje pieniądze będą walczyć aż do skutku.

– W środę dwa autokary ludzi pojadą do Warszawy, będziemy pod Sejmem protestować, dopóki nie będzie ustawy umożliwiającej nam odzyskanie pieniędzy. Jeżeli i to nie pomoże, zablokujemy całą autostradę aż po samą granicę, mamy tyle sprzętu, że nie będzie z tym problemu – zapowiada Jan Sekuła, jeden z przedsiębiorców.

Problem jest bardzo poważny. Dotyczy dostawców  materiałów i sprzętu wykorzystywanego do budowy autostrad i firm transportowych oraz wielu współpracujących z nimi mniejszych podmiotów gospodarczych, których moze być nawet kilkadziesiąt. Przedsiębiorcy twierdzą, że Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad zapłaciła już Hydrobudowie, a gdy ta niedawno ogłosiła upadłość to firmy, które podpisały z konsorcjum umowy, zostały pozbawione możliwości wyegzekwowania pieniędzy. Ich zdaniem w takiej sytuacji   jest od 250 – do nawet 500 firm (z czego w trzech powiatach: nowosądeckim, limanowskim i gorlickim kilkanaście), które zatrudniają w sumie od 4 do 5 tysięcy osób.

Kłopoty zaczęły się, gdy budująca odcinek autostrady A4 między Dębicą a Tarnowem Hydrobudowa, złożyła do sądu wniosek o upadłość.
W swoim komunikacie spółka wyjaśniała, że powodem złożenia wniosku są problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań. Sąd Rejonowy w Poznaniu wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości. To kolejna firma budująca polskie autostrady, której nie udało się uciec przed problemami związanymi z utratą płynności finansowej oraz kolejni podwykonawcy żądający wypłaty zaległych należności.

– Od stycznia, a nawet od grudnia i listopada konsorcjum, do którego należy spółka Hydrobudowa, przestało nam płacić. Mam faktury niezapłacone przez nich w wysokości ok. 10 mln zł. – mówi Leszek Kołodziej z Obidzy, właściciel firmy Victoria - Polska. – Sytuacja jest dramatyczna, nie mam ani złotówki. Do 28 maja wmawiali nam, że pieniądze będą. Jeżeli nic się nie zmieni, to położą nas wszystkich na łopatki. "Skarbówka" przysyła wezwania do zapłaty, podwykonawcy też. Za chwilę pójdziemy wszyscy na zasiłki dla bezrobotnych. Nie tylko ja jestem w takiej sytuacji. Kolega musiał dziecku powiedzieć, że w tym roku nie wyśle go na wakacje, bo nie ma pieniędzy. Co mam powiedzieć moim pracownikom, oni też mają rodziny? 

Właściciele firm pisali już do Ministerstwa Transportu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Skierowali również sprawę do prokuratury. Teraz zwrócili się do parlamentarzystów z Sądecczyzny, bo uważają, że procedura sądowa może w tym wypadku potrwać kilka lat, a gdy w końcu zapadną wyroki, po ich firmach nie będzie już śladu.

– Zwodzili nas i szantażowali aż do momentu, kiedy okazało się, że są niewypłacalni. Nie mogę nawet odbić się od dna, bo nie mam szans na przystąpienie do przetargów. Mamy zaległości finansowe, a to nas wyklucza z ubiegania się o nowe kontrakty – dodaje Józef Szeliga, który prowadzi rodzinną firmę budowlaną.  –  Prawo nie dla wszystkich jest jednakowe. Powstają spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, wygrywają przetargi, biorą kasę i bankrutują, a cierpią najbiedniejsi.

Interwencję w obronie lokalnych firm zapowiedzieli już parlamentarzysci PiS: poseł Wiesław Janczyk i senator Stanisław Kogut , który w swoim nowosądeckim biurze z tego powodu zwołał dziś konferencję prasową. Obaj winą obarczali rząd, ale liczą na wsparcie wszystkich polityków. – Teraz wszyscy ponad podziałami politycznymi powinniśmy tym ludziom pomóc. Sprawdzę czy jest możliwość, by tym przedsiębiorcom umorzyć VAT lub przesunąć płatność do momentu, aż ta spółka nie zapłaci im faktur. Wystąpimy też z podobnym pytaniem do ZUS, jednak moim zdaniem nie ma na to zbyt dużych szans – stwierdził Kogut. – Nie może być tak, że tych wierzytelności nie zabezpieczono. Mleko zostało rozlane. Sytuacja jest dramatyczna: na bruk trafi tysiące ludzi, a rząd obiecywał, że nie ma ryzyka upadłości wykonawców budowy autostrady. Jednak oceniano to na podstawie zaświadczeń dostarczanych właśnie przez te firmy. Zgłosiliśmy wniosek o możliwość wycofania zapłaty VAT, jednak nasze działania są spowalniane – dodał Janczyk.

Na konferencję prasową do biura Koguta przyszedł też Jan Golonka, starosta nowosądecki.
– Nie miałem pojęcia o skali tego problemu, to szokujące. Upadek tych firm oznacza też trudną sytuację dla powiatu, bo przybędzie ludzi bez pracy – powiedział. Jego zdaniem winne jest złe ustawodawstwo, które umożliwia takie sytuacje.

Nie udało się nam skontaktować z Jerzym Wiśniewskim, prezesem Hydrobudowy. GDDKiA, gdzie bezskutecznie interweniowali przedsiębiorcy, rozkłada ręce i tłumaczy się brakiem odpowiednich przepisów.
– Obecnie nie mamy podstawy prawnej, by tym firmom pomóc. Nie jesteśmy nawet stroną w tym konkretnym przypadku. Wypłacamy pieniądze w sytuacji, gdy wykonawca ogłasza upadłość, jedynie podwykonawcom. Natomiast firmy, które dostarczają materiały lub sprzęt nie są ujęte jako wykonwacy, więc ich to nie obejmuje. Jedynym rozwiązaniem jest projekt ustawy, który by to jasno formułował, ale na dziś jej jeszcze nie uchwalono. Hydrobudowa nadal pracuje na tym, ok. 35 kilometrowym odcinku autostrady, jednak robi to w ograniczonym zakresie – powiedziała nam Joanna Rarus, rzecznik rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

***
Hydrobudowa we wniosku o upadłość zgłosiła 18 tys. wierzytelności na łączną  kwotę 1,23 mld zł. Firma zajmowała się kompleksową realizacją inwestycji budownictwa technologicznego, hydrotechnicznego, obiektów ochrony środowiska i wodno-kanalizacyjnych. Konsorcjum Hydrobudowa-PBG-Alpine było głównym wykonawcą Stadionu Narodowego w Warszawie.

BOS
Fot: BOS
 






Dziękujemy za przesłanie błędu