Żywych to znaczy jakich? Co pracodawca ma na myśli? Nie ma już rąk do pracy?
Krótki spacer pod Krupówkach, zagłębiu gastronomiczno-handlowym Zakopanego wystarczy żeby uzmysłowić sobie rangę problemu. Co i rusz wiszą ogłoszenia: szukamy kucharzy, pomocy kuchennych, kelnerów, recepcjonistów, sprzedawców.
Równie krótki wywiad i usłyszeliśmy, że niemal każda z tych ofert wiąże się z etatem i premiami. Brzmi super, tylko za tym kryje się w rzeczywistości? Kucharze – według naszych rozmówców mogą liczyć na 4 tysiące i więcej na rękę. Tyle, że według tych, którzy mają doświadczenie w branży i umiejętności niejednokrotnie potwierdzone świetnym CV i nagrodami w konkursach kulinarnych to żadne kokosy. Ofert jest tak dużo i to na całym Podhalu długim i szerokim, że fachowcy mogą przebierać jak w ulęgałkach.
Kelnerzy za to już nie dają się oczarować „tipami”, oczekują solidnej podstawy na papierze, co w pełni uzasadniają przede wszystkim wymogi językowe odnośnie znajomości rosyjskiego, angielskiego i niemieckiego i niejednokrotnie konieczność pracy „do ostatniego klienta”.
Zobacz też: Jaka robota szuka ludzi w Nowym Sączu. Skończył się rynek pracodawcy?
Podobnie jest z recepcjonistami, od których w części pensjonatów oczekuje się również, że będą niczym consierge i sprostają najdziwniejszym oczekiwaniom klientów. Prawdziwy consierge natomiast to luksus, na który mogą sobie pozwolić tylko nieliczne placówki. Od dziewczyny, która sprzedawała oscypki usłyszeliśmy, że jej siostra pracując na recepcji w wolnej chwili (to znaczy wtedy, kiedy nie zajmowała się meldunkiem czy rozliczeniem gości i rezerwacjami) musiała obsługiwać, czuwać nad najmłodszymi pensjonariuszami pozostawionymi przez rodziców w bawialni.
Pomoc kuchenna to natomiast wakat, który najczęściej obsadzany jest przez studentów a w związku z tym rotacja na podobnych stanowiskach jest naprawdę spora. W sklepach natomiast kierownictwo bardzo często dobrą, godziwą pensję warunkuje obrotami a przy takim zalewie sklepów, jakie są w Zakopanym ten nie jest wcale taki oczywisty.
Na zdjęciu jedno z najciekawszych ogłoszeń, które wisi w Zakopanem. Co to znaczy „żywych” osób? Pewnie chodzi o te obrotne…
ES [email protected] Fot.: ES