Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
13/03/2019 - 09:20

Dobra książka: Andre Daigneault. „Od serca z kamienia do serca z ciała” (3)

Andre Daigneault, sięgając do bohaterów biblijnych, próbuje pomóc współczesnemu człowiekowi zmierzyć się z lękiem przed życiem.

(...). Współczesny człowiek cierpi na pewną chorobę duszy – zżera go sumienie. Stare przysłowie mówiące, że „najlepszą poduszką jest czyste sumienie”, jest dzisiaj potwierdzane przez ludzi, którzy spędzają bezsenne noce na twardej poduszce materializmu i przyjemności dla przyjemności – pisze Andre Daigneault.

- Pierwszym skutkiem grzechu w nas jest zawsze ukrywanie tego, czym jesteśmy naprawdę. Grzech zawsze prowadzi nas do kryjówki, do nierzeczywistości, do odgrywania ról, do podwójności, do pielęgnowania pozorów, do usprawiedliwiania się i zwalania winy na innych.

- Czyż głębokie zdrowie nie przychodzi wówczas, gdy rezygnujemy z tkwienia w złudzeniach? W ten sposób uznajemy naszą ludzką rzeczywistość – dodaje autor.

- Faryzeusz nie ma świadomości, że stłumił swoje prawdziwe „ja”. Ale Jezus był świadom tych spraw: w Kazaniu na górze podkreśla bowiem, że nie można zostać zbawionym, upodabniając się do wyidealizowanego obrazu siebie (sprawiedliwość faryzeuszy). Wobec sprawiedliwości faryzeuszy Jezus podkreśla, że przyjęcie Boga nie zależy od wysiłków, jakie wkładamy w odtwarzanie wyidealizowanego obrazu, wysiłkom tym zawsze bowiem towarzyszy pycha, alienacja „ja” i Boga oraz hipokryzja.

- Pierwszym krokiem, jaki powinnyśmy zrobić, żeby być szczerymi wobec siebie, jest przyjęcie prawdy o nas samych – przekonuje Daigneault. - Większość naszych depresji wynika ze spychania do podświadomości błędów, jakie popełniliśmy, i robienia wszystkiego, żeby zapomnieć. Nieuświadomiona nawet niezgoda na przyjęcie prawdy o sobie, żeby ukryć się za jakąś postacią, jest czymś nieuczciwym. Jest próbą odgrywania niewinnego męczennika. Zamiast wyznać swoje słabości, subtelnie usiłujemy dominować nad innymi za pomocą fałszywej dobroci, podszytej stłumioną agresją.

- Kiedy jestem autentyczny, a kiedy nie? Jak udowodnił Sokrates, nigdy całkowicie nie poznamy samych siebie. Można jednak zbliżyć się do tego poznania na tyle, na ile pogodzimy się z tym, że istnieją w nas sprzeczności. W naszym życiu zawsze istnieje domieszka dobra w złu i odwrotnie. Zresztą ludzie zbyt „doskonali” często przytłaczają innych, wcale tego nie chcąc.

Andre Daigneault, „Od serca z kamienia do serca z ciała”, Wydawnictwo Karmelitów Bosych

Opr. JORDAN







Dziękujemy za przesłanie błędu