Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
21/08/2018 - 16:10

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Tomek Michniewicz "Świat równoległy" (2)

Wakacje to czas obfitujący w podróże. Poznając nowe miejsca, ludzi, obyczaje odpoczywamy od codzienności. Bywa jednak, że nasz zachwyt pięknym pejzażem i kłującą w oczy cepelią to tylko powierzchowna prawda o świecie…

Indie, Zimbabwe

„Reilly Trawers miał wtedy dwadzieścia trzy lata, choć wyglądał na starszego. (…) od dziecka wychowywał się na farmie w Zimbabwe, w miejscu jak z pocztówki, biegając wśród lwów, żyraf i nosorożców. Jak wiele innych białych rodzin na wschodzie kraju, Trawersowie mieli spore uprawy kukurydzy, pszenicy, tytoniu. Jego własne królestwo leżało jednak po przeciwnej stronie wąskiej asfaltowej drogi. Rezerwat dzikiej przyrody Imire.”

„Wysiadł właśnie z samolotu w Bombaju, trzymając za rękę swoją dziewczynę Candice, miłą brunetkę o niesłabnącym nawet na chwilę uśmiechu. Oboje wyglądali jak z innej planety. Zwłaszcza Reilly ze swoją rudą czupryną, w krótkich buszowych spodniach i kapeluszu. Mieli tylko niewielkie tobołki, zabrali to, co było pod ręką. Nie przygotowywali się jakoś szczególnie. Dlaczego Indie? Bo ktoś im powiedział, że to piękny kraj.”

„ W Manali kupili pięćdziesięcioletni motocykl Royal Enfield, który ledwo trzymał się kupy. Postanowili przejechać nim kawał Hilmalajów w poprzek. Nie wiedzieli nawet, co to za droga, czy to wysoko, czy nisko, czy to w ogóle możliwe. Zwyczajnie ruszyli przed siebie, czasem pchając, czasem ciągnąc maszynę, gdy nie dawała rady. (…) Gdy przejechali kawał Hmalajów i krajobraz zaczął im się nudzić, Reilly przypomniał sobie, że jakiś jego daleki kuzyn pracuje w dżungli w Madhya Pradesh, w ośrodku ochrony tygrysów. (…) Trzy miesiące później postanowili znów zmienić okolicę. Usłyszeli o Andamanach, archipelagu wysp na Oceanie Indyjskim, na którym do dziś żyją plemiona niemające styczności z zachodnią cywilizacją.”

„Gdybym usłyszał tę historię w barze na Goa, byłaby jedną z wielu. Reilly’ego i Candice odróżniał jednak od całej reszty powód wyjazdu. Nie opuścili domu w poszukiwaniu przygód, to była ucieczka.”

„Drzwi otworzyły się z trzaskiem, uderzone potężnym kopnięciem. Ktoś krzyknął przestraszony. Czterech napastników wpadło do środka i rozbiegło się po pomieszczeniach jak dobrze wyszkolony oddział. Mieli czarne wojskowe buty i ciemne mundury polowe. Wszyscy trzymali w rękach karabiny szturmowe.”

„W zagrodach leżały zakrwawione ciała wszystkich nosorożców, podziurawione dziesiątkami kul z karabinów Kałasznikowa. Siano od ziemi lepiło się od gęstej mazi. Na szarej skórze nosorożców, tak grubej, że wydawałoby się, iż znieść może wszystko, wyrastały różowe plamki mięsa. Kule automatów poorały ich ciała seriami. Żadne ze zwierząt się nie ruszało, wszystkie zginęły z rąk ludzi, którzy nie zasługiwali na to miano. Wszystkie nosorożce już wcześniej były pozbawione rogów przez weterynarzy Imire. Nie było powodu, by je zabijać.”

„Really wyjechał do Indii, bo pękło mu serce. Nie był w stanie wytrwać w miejscu, nie po tym, co się wydarzyło. (…)

Cytaty pochodzą z książki Tomka Michniewicza „Świat równoległy”,  wydawnictwo Otwarte, Kraków 2015







Dziękujemy za przesłanie błędu