Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
15/03/2019 - 12:35

Zarząd PTH oburzony. Prezes Zakrzewski wysyła pismo

Po publikacji najnowszego kwartalnika "Sądeczanin Historia", do zarządu Fundacji Sądeckiej, wydawcy serwisu Sądeczanin.info, miesięcznika "Sądeczanin" i kwartalnika "Sądeczanin Historia", zwrócił się z pismem Leszek Zakrzewski, prezes nowosądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. O czym pisze? Proszę się przekonać. List publikujemy w serwisie i zachęcamy do duskusji. Redakcja kwartalnika niebawem odpowie.


Jednak zdecydowaną manipulacją jest określenie rdzennej ludności polskiej, będącej gospodarzem tej ziemi od czasów sprzed chrystianizacji, mianem „grupy etnicznej stanowiącej największy procent mieszkańców Sądecczyzny”.  Określenie „grupa etniczna” odnosi się do społeczności odznaczającej się wspólnotą cech kulturowych, która najczęściej (choć nie zawsze) związana jest  z określonym terytorium etnicznym – a więc może być uprawnione przy opisie ludności Sądecczyzny sprzed czasu powstania państwa polskiego w roku 966!

Mieszkańcy Sądecczyzny nie byli żadną tam grupą etniczną, ale stanowili NARÓD. Odwiecznie dumny i godny NARÓD polski, który gdyby był jakąś jedną z wielu grupą nie przetrwałby zaborów, likwidacji państwa, licznych wojen, w których zajadle walczył, a potem okupacji niemieckiej i sowieckiej. Żaden świadomy swojego miejsca na ziemi Polak nie zgodzi się, aby przyrównać go do mniejszości narodowych czy etnicznych. To MY, Polacy, jesteśmy na NASZYCH ziemiach autochtonami. To pozostałe przywoływane narodowości były i są u nas gośćmi. Nigdy na odwrót!

Występuje tutaj pomieszanie podstawowych pojęć, co związane jest również  z niekonsekwencją organizatorów, którzy w opisie wydarzenia promującego drugi numer kwartalnika użyli następujących słów: Cały lutowy numer czasopisma poświęcony jest wielokulturowości, a Sądecki Sztetl jest partnerem tego wydania. Znajdziecie w nim najlepsze teksty na temat historii m.in. Żydów, Romów, Łemków i Niemców na Sądecczyźnie. Skoro – jak twierdzą – Polacy stanowią rzekomo „grupę etniczną”, zatem dlaczego w efekcie nie zostają tu nawet wymienieni?

Bez względu na celowe przekłamanie i wydźwięk, który ma sugerować, że nacja polska miała marginalny wpływ na kulturę naszego mikroregionu, karygodnym ze strony autorów jest brak umiejętności warsztatowych, który przejawia się w postaci skrajnej subiektywizacji omawianych nacji. Dlaczego historycy, mieniący się profesjonalistami opisują jedynie pozytywny wpływ grup etnicznych na rozwój Sądecczyzny? Co z takimi zjawiskami jak izolacja etniczna, współpraca z zaborcą, kolaboracja, grabieże, najazdy i wiele innych, które jawnie zaburzały rozwój wspólnoty wielokulturowej. Historyk, który wybiórczo dobiera fakty i stwierdzenia do uprzednio założonej narracji jest słabym badaczem dziejów.

 Zaniepokojenia budzi sformułowanie: to historie trudne i skomplikowane, związane z relacjami pomiędzy ludnością polską a mniejszościami. Wojna i wydarzenia powojenne stały się dla naszych dziadków sprawdzianem z tego, co wynieśli z domów, jak odrobili lekcję z wielowiekowego współistnienia (a z tym, niestety, bywało różnie). Teza ta dowodzi, że to nie obce najazdy i wojny przyczyniały się do dziejów mniejszości na Sądecczyźnie, np. planowej i przeprowadzonej przez Niemców, zagłady Żydów, a „relacje pomiędzy ludnością polską a mniejszościami”. 

Jakąż to „lekcję” mieli „odrabiać” z wielowiekowego współistnienia mieszkańcy Sądecczyzny? Oczywiste są paralele do modnego ostatnio i promowanego w świecie przypisywania ludności polskiej odpowiedzialności za zagładę ludności żydowskiej. Jak to się ma do skali pomocy, np. akcji przerzutowej przez granicę, gdzie tysiące obywateli polskich pochodzenia żydowskiego zostało przeprowadzonych na Słowację i dalej  na Węgry?

Nie jest prawdą stwierdzenie, że „Sądecki sztetl” to projekt upamiętniający wielokulturową Sądecczyznę, ponieważ według założeń podanych przez autorów, program ten ma na celu przybliżenie sądeczanom oraz wszystkim zainteresowanym kultury, religii i historii Żydów oraz przedstawienie materialnego i duchowego wkładu ludności żydowskiej w rozwój Nowego Sącza.  Sądecki sztetl to także historia i tradycje innych mniejszości narodowych zamieszkujących od wieków Ziemię Sądecką: Łemków, Romów i ludności wyznań protestanckich.

Nie jest to określenie oddające prawdę, ponieważ słowo „sztetl” – pochodzące z jidysz – oznacza według słownika „małe skupisko miejskie zachowujące tradycyjną obyczajowość żydowską” – gdzie więc w tamtej obyczajowości ma być miejsce dla innych mniejszości? Wezwanie: nie dajmy jej zwyciężyć, bo kim będziemy, jeżeli zabraknie nam wiedzy na temat tożsamości ziemi, która nas żywi, do kogo ma być skierowane?  Znamiennym jest również fakt,  że członkowie Sądeckiego Sztetla z jednej strony wskazują na wielokulturowość i chęć jej kultywowania, ale nie angażują się w większej mierze, w obchody różnego rodzaju wydarzeń związanych z tą największą „grupą etniczną” (jak błędnie definiują) Sądecczyzny?

W naszej opinii narracja jaka jest prowadzona, ma na celu udowodnienie tezy, że to mniejszości narodowe w decydujący sposób wpływały na rozwój miasta i regionu, umniejszając NARÓD polski do roli „grupy etnicznej”. Taki sposób ujmowania tematu jest niedopuszczalny i nie jest rzetelnym przedstawianiem historii regionu i społeczności zamieszkującej Sądecczyznę, a celową manipulacją,  o niejasnych intencjach. Podkreślanie patriotyzmu polskiego i przywiązania do wszystkich wartości z nim związanych jakże jest dzisiaj Polsce potrzebne. Nie zgodzimy się nigdy na podważanie czy kwestionowanie naczelnej roli Polaków w rozwój miast i wsi ziem polskich.

Jest takie powiedzenie, że „papier wszystko zniesie”. Rodzi się jednak wątpliwość, jaki pożytek może płynąć z propagowania tego typu nieprawdziwych tez, które wraz z wydawnictwem mającym popularyzować historię regionu trafią do czytelnika? Poddajemy ten problem pod rozwagę Wydawcy periodyku.
Z poważaniem
 
mgr inż. Leszek Zakrzewski
Prezes Zarządu Oddziału PTH w Nowym Sączu







Dziękujemy za przesłanie błędu