Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
19/02/2019 - 08:50

„Fenomen Paszyński”: tygiel osobowości obdarzonych niezwykłym talentem

Paszyn, wieś położona niecałe osiem kilometrów od Nowego Sącza kojarzy się wielu osobom z "fenomenem paszyńskim". Co to takiego? Jest to unikatowe zjawisko na skalę europejską, którego inicjatorem był nieżyjący już ks. Edward Nitka, proboszcz tejże parafii i pierwszy kustosz muzeum paszyńskiego.

To właśnie w Paszynie za sprawą ks. Nitki i współpracującego z nim młodego rzeźbiarza Franciszka Palki powstał w drugiej połowie XX wieku ośrodek twórczości ludowej. To w Paszynie, jak w przysłowiowym tyglu, skupiły się niezwykłe osobowości mające w rękach niewiarygodny talent. Ten talent, a należałoby tu raczej użyć słowa talenty odkrył i pielęgnował aż do śmierci ks. dziekan Nitka, a potem jego następcy. To ksiądz dziekan zachęcał całe paszyńskie rodziny do sięgania po drewno, dłuto i farby.

Warto wspomnieć, że rzeźbieniem i malowaniem na szkle w szczytowym okresie, a więc w latach 80. XX wieku zajmowało się 37 rzeźbiarzy i około 30 malarek na szkle. Wielu z tych twórców zyskało, dzięki swoim dziełom sławę daleko poza granicami Polski. Zjawisko rozbudzenia sztuki w małej wsi weszło do opracowań kulturoznawczych pod nazwą właśnie "fenomenu paszyńskiego".

W 2018 roku ukazał się wyjątkowy album fotograficzny Piotra Droździka z tekstem i unikatowymi archiwalnymi zdjęciami Antoniego Kroha.

"Fenomen paszyński" jest publikacją zgłoszoną do VII edycji Konkursu o Nagrodę im. Ks. Prof. Bolesława Kumora w kategorii "Książka o Sądecczyźnie". Album do konkursu zarekomendowało Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu.

W  albumie, jak w soczewce autorzy: Piotr Droździk, sądecki artysta fotografik, pracujący w muzeum w Nowym Sączu oraz Antoni Kroh, pisarz historyk kultury, etnograf, tłumacz prozy słowackiej i czeskiej zawarli to, czym był i jest "fenomen paszyński". Jest jednak tylko niewielką cząstką tego bogatego unikatowego, paszyńskiego dziedzictwa.

- „Wnikliwa, serdeczna i kompetentna książka o rzeźbiarskim  i malarskim Paszynie lat siedemdziesiątych, bogato ilustrowana, rozchwytywana w całej Polsce i tłumaczona na języki obce, już nie powstanie. Jedynym człowiekiem, który mógłby ją napisać, był ksiądz Dziekan Edward Nitka. Ale on zmarł 12 sierpnia 1981 roku” - pisze otwierając piękny wstęp Antoni Kroh.

W autorze tego wprowadzającego tekstu do tej wyjątkowej publikacji ks. dziekan znalazły z pewnością godnego następcę, gdyby Antoni Kroh się na to zdecydował. Antoni Kroh wspaniale opisał we wstępie, jak rodził się ów fenomen paszyński.

"Zaczęło się niepostrzeżenie , w latach sześćdziesiątych - pisze. - Na plebanię często zaglądał głuchoniemy Wojciech Oleksy, brat kościelnego. Kiedyś przyniósł nieporadne formy z drewna: monstrancje, kielichy mszalne. Ksiądz potraktował te drewienka  jako swoistą formę pobożności.

W albumie, który czyta się dosłownie jednym tchem, możemy oglądać bardzo bogaty zbiór archiwalnych zdjęć Antoniego Kroha z Paszyna, z czasów, gdy rodził się ten fenomen. Współautor albumu trafił do Paszyna jako młody muzealny etnograf Wiele z nich, dzięki temu albumowi. jest po raz pierwszy publikowana. Wspaniale spinają album współczesne, profesjonalne  zdjęcia rzeźby paszyńskiej Piotra Droździka.

Dzięki Antoniemu Krohowi i Piotrowi Droździkowi poznajemy ten fenomen nazywany paszyńskim. Bez wątpienia to było coś niezwykłego, coś co „napędzało” całe rodziny do tego, by zatopiły się w rzeźbieniu, albo malarstwie. Wychodzące spod ich rąk dzieła szybko zaczęły fascynować nie tylko etnografów, ale kolekcjonerów sztuki neoludowej  w Polsce i Europie.

Dzisiaj Muzeum Parafialne Sztuki Ludowej im. ks. Edwarda Nitki w Paszynie, będące filią Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie stoi otworem dla każdego. Wystarczy tam zaglądnąć i zachwycić się zaklętym w świątkach i obrazach "fenomenem paszyńskim".

Wydawcą albumu jest Stowarzyszenie RAZEM DLA KULTURY z Klęczan.

IM.

Fenomen Paszyński




Fenomen Paszyński








Dziękujemy za przesłanie błędu