Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
12/02/2018 - 18:05

Książka „Pokłosie”, czyli fenomen życia literacko-kulturalnego Sądecczyzny

Książka prof. Bolesława Farona „Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej”, nominowana do VI edycji Konkursu o Nagrodę im. Ks. Prof. Bolesława Kumora w kategorii „Książka o Sądecczyźnie”, ukazuje fenomen życia literacko-kulturalnego Sądecczyzny na tle szerszej perspektywy.

Publikacja ukazała się w ubiegłym roku, a wydało ją Wydawnictwo Edukacyjne z Krakowa. Jej autorem jest nie kto inny, jak prof. Bolesław Faron (urodzony w Czarnym Potoku koło Łącka w 1937 roku) historyk literatury (znawca twórczości Władysława Orkana), krytyk, publicysta, kiedyś minister oświaty.

Swoją bogatą działalnością i imponującym dorobkiem naukowym od lat wpisuje się w poczet sądeckich znakomitości. Choć, na co dzień mieszka i pracuje w Krakowie, nigdy nie zapomina o stronach rodzinnych. Profesor od lat zasila regionalne periodyki, w tym miesięcznik „Sądeczanin” swoimi artykułami i rozprawami, zasiada w komitecie redakcyjnym „Rocznika Sądeckiego” , organizuje konferencje i seminaria o sądeckiej kulturze i piśmiennictwie, czego plonem są wartościowe publikacje.

Profesor Bolesław Faron został laureatem Nagrody ks. Kumora podczas czwartej edycji konkursu. Został uhonorowany za całokształt twórczości.

Książka „Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej” to pozycja zawierająca teksty, które profesor napisał w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Drukowane były w czasopismach naukowych, kulturalno-społecznych oraz wydawnictwach zbiorowych. Obrazują zarówno aktywność pisarską profesora Farona w tym czasie, jego zainteresowania literaturą, kulturą i prasą regionalną.

W książce zamieszczone zostały teksty naukowe, prasoznawcze, jak i wypowiedzi krytycznoliterackie. Czytelnik znajdzie w niej też korespondencję z pisarzami, sylwetki postaci z najbliższego otoczenia.

- Toteż całość układa się w siedem osobistych rozdziałów: „Horyzonty literatury i kultury”, „Z kontaktów z pisarzami”, „Lekarze piszą”, „Sylwetki”, „Powrót do korzeni (ciąg dalszy)”, „Pogłosy”, „Rozmowy” – pisze na łamach książki w przedmowie profesor Faron.

Książkę do konkursu o Nagrodę Ks. Prof. Bolesława Kumora w kategorii „Książka o Sądecczyźnie” zgłosiło Stowarzyszenie Przyjaciół Almanachu Muszyny.

- Jest ona swego rodzaju pomostem między wielkimi sprawami z kręgu kultury światowej, jak i naszej lokalnej kultury na Sądecczyźnie – napisali w formularzu zgłoszeniowym Bożena Mściwujewska – Kruk, redaktor naczelny Almanachu Muszyny i Ryszard Kruk rekomendując tę publikację. – Jest w niej, bowiem zarówno o polskich laureatach Nagrody Nobla, o uznanych sądeckich nazwiskach takich, jak Harasymowicz, Ziemianin, ale także o tych, którzy dopiero przebijają się do panteonu polskiej literatury, jak Bronek z Obidzy. Autor przywołuje w książce teksty z czasopism o uznanej ogólnopolskiej renomie, ale równie wiele pisze o lokalnych wydawnictwach. Godna podkreślenia pełna szacunku narracja autora polega na tym, że o „Małej Ojczyźnie” nie mówi ksenofobicznie i zaściankowo oraz – jak często niestety się to zdarza u innych autorów – w kontrze do otaczającego świata. Autor te różne „wielkie i malutkie światy” pokazuje na tej samej płaszczyźnie, na tym tle stawiając niejako nobilitujący znak równości. Jedni i drudzy zyskują!. W tej książce jest różnorodność prezentowanych postaci, od rolnika do profesora, od studenta do steranego wiekiem człowieka. Wszystkich łączy praca, w różnych formach, ale zawsze użyteczna!

Język, którego używa autor jakże daleko odbiega od irytującej nowomowy wielu przedstawicieli świata kultury!. To piękna polszczyzna, sprawiająca prawdziwą przyjemność czytelnikowi.

- Jeśli chcemy wskazać książkę, która ukazuje fenomen literatury i kultury współczesnej Sądecczyzny, to wspomniana publikacja jest najlepszym tego przykładem – dodają Krukowie.

A tak zrecenzowała książkę prof. Kumora Iwona Stępień.

„Książka prof. Bolesława Farona „Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej”, ukazuje fenomen życia literacko-kulturalnego Sądecczyzny na tle szerszej perspektywy. Bogate doświadczenie zawodowe autora książki ogniskuje wokół różnorodnych aktywności, np.: wszechstronnej działalności literackiej, dydaktycznej czy praktycznego administrowania dydaktyką na szczeblu uczelnianym oraz ministerialnym. O kształcie niniejszej książki zdecydowały również miejsca, z którymi prof. Bolesław Faron jest mocno związany. Autor to nieodrodny syn małej miejscowości na Sądecczyźnie (Czarny Potok), sentymentalnie związany także z Krakowem i Nowym Sączem, ale to także mieszkaniec stolic – Warszawy czy Wiednia. Topografia wymienionych miejsc ma swoiste odzwierciedlenie w książce „Pokłosie”. Autor nobilituje rangę literatury (kultury) ojczyzny lokalnej – Sądecczyzny, sytuując ją na równi z tzw. literaturą „wielkiego formatu”. Niniejsza publikacja to utwór niejednorodny pod względem formalnym i merytorycznym.

Pierwszy z siedmiu rozdziałów zatytułowany „Horyzonty literatury i kultury” rozpoczyna się wnikliwym studium autora „Pokłosia” o polskich laureatach Literackiej Nagrody Nobla. Panteon wielkich nazwisk przywołanych w artykule zapowiada niejako pojawienie się w kolejnych podrozdziałach uznanych sądeckich twórców, np. Jerzego Harasymowicza czy Adama Ziemianina, jak również tych mniej znanych, np. Bronka z Obidzy, (miejscowości położonej w gminie Łącko. Na podkreślenie zasługuje interesujący artykuł pt. „Maria Kownacka nad Popradem i Dunajcem”. Tekst prof. Farona łączy aspekt badawczy życia i twórczości autorki „Rogasia z Doliny Roztoki” z jej ścisłym związkiem z przyrodą i kulturą Sądecczyzny. Warto przywołać w tym miejscu słowa samego autora: Maria Kownacka pojawiła się na Sądecczyźnie latem 1955 r. Zawitała do Rytra nad Popradem, zamieszkała w Przysiółku Mikruty naprzeciwko kościoła w domu, który jeszcze dzisiaj można tam zobaczyć. Początkowo miał to być pobyt wyłącznie wypoczynkowy. Z czasem okazało się, że niezwykła okolica, krajobrazy Beskidu Sądeckiego, przyroda, bogaty folklor, legendy związane z zamkiem ryterskim i mrożące krew w żyłach opowieści mieszkańców stwarzają wiele impulsów do twórczości literackiej. Nic dziwnego, że szybko pobyt nad Popradem zmienił się z rekreacyjnego na studyjny. Okazuje się, zatem, że ważną rolę w tworzeniu literatury odgrywają malownicze krajobrazy Beskidu Sądeckiego. W omawianym rozdziale tematykę „sądecką” podejmują teksty poświęcone lokalnym pismom takim, jak: „Almanach Muszyny”, z którym związani są Jerzy Harasymowicz, czy Adam Ziemianin oraz „Almanach Sądecki”. Szczegółowa analiza wymienionych czasopism dowodzi tego, jak ważną rolę odgrywają wspomniane redakcje w upowszechnianiu lokalnej historii, kultury czy literatury.

O ile w drugim rozdziale autor „Pokłosia” daje wyraz swoim związkom z ważnymi twórcami literatury polskiej poprzez publikację listów np. żony Zbigniewa Uniłowskiego, Wojciecha Żukrowskiego, czy wspomnienia spotkania z Czesławem Miłoszem, to trzeci rozdział pt. „Lekarze piszą” przywołuje twórców, których aktywność literacka związana jest z zainteresowaniami medycznymi.

Osobisty wątek prezentowanej książki zostaje spotęgowany poprzez liczne odwołania autora do Sądecczyzny, z którą sam mocno się identyfikuje. Czarny Potok, Łącko, Turbacz to miejsca, które kilkakrotnie autor „Pokłosia” przywołuje m.in. przy okazji omówienia pobytu Marii Kownackiej, autorki Plastusiowego pamiętnika, na Ziemi Sądeckiej. Szczególnym dopełnieniem osobistego aspektu prezentowanej książki są portrety osób (lekarz Leszek Allerhand, prof. Kazimierz Karolczak, Tadeusz Ziętara, Ryszard Rodzik) zaprezentowane przez autora z niezwykłą estymą. Godny uwagi jest tekst pt.: „Profesor. O Janie Rostockim opowieść biograficzna”, w którym została zaprezentowana biografia i działalność nauczyciela polonisty związanego z Czarnym Potokiem – miejscem urodzenia prof. Farona. O jego miłości i przywiązaniu do lokalnej ojczyzny napisał: Chociaż przez wiele lat mieszkał w Szydłowcu, to ciągle, do końca swego życia tęsknił za Sądecczyzną, Łąckiem, Dunajcem, Czarnym Potokiem. Toteż każde wakacje tutaj spędzał w pamiętnej „izdebce” swoich rodziców. Wędrował po okolicznych wzgórzach zachodził do Czarnego Lasu, błąkał się z nieodłącznym kundlem Rostockich między kopkami zboża, opalał się na Gródku. (…). Całe życie marzył o kawałku własnego pola, wydzielonym z gospodarstwa swoich rodziców. Ten niezwykle sentymentalny wyraz tęsknoty za „krajem lat dziecinnych”, kreślony piękną polszczyzną, ma wymiar ponadczasowy. Może się z nim utożsamić każdy człowiek żyjący z dala od „dziecięcych” wspomnień w znaczeniu topograficznym, jak również w sensie mentalnym, związanym z nieuchronnym upływem czasu.

 Szczególnym dopełnieniem osobistej relacji Sądeczanina – prof. Bolesława Farona z Ziemią Sądecką są teksty poświęcone prostym, zwyczajnym ludziom, których autor znał od dzieciństwa (Ciotka Ludwika, Sąsiad. Stulecie Józefa Tomczyka). Warto zacytować w tym miejscu słowa samego twórcy „Pokłosia”: Piszę o osobach, z którymi się zetknąłem w moim życiu, zwłaszcza w czasach mojej młodości, osobach, które swoim przykładem także mnie kształtowały, od których wiele się uczyłem, m.in. szanowania wartości, rzetelnego stosunku do pracy, szacunku dla innych, swoistego – mimo przeciwieństw losu – optymizmu. […]. Tylko w ten sposób mogę spłacić im zaciągnięty dług.

Książka Bolesława Farona „Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej” jest swoistym wyznaniem myśli humanistycznej. Autor jawi się, jako człowiek ponad podziałami zawodowymi czy społecznymi. Przedmiotem swoich badań czyni człowieka: sąsiada, ciotkę, wybitnego poetę, profesora, rolnika, piewcę „Małej Ojczyzny”. Tematyka sądecka współistnieje z uniwersalnym przesłaniem tych wartości, które mogą stanowić ważne ogniwo w tworzeniu tzw. „wielkiej literatury”.

Bolesław Faron, Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej, Wydawnictwo Edukacyjne, Kraków 2017.

Opr. IM. Fot. JB.                                           








Dziękujemy za przesłanie błędu