Był pijany i nie miał prawa jazdy. Skończyło się tragicznie
Tragicznie zakończył się miniony weekend na Limanowszczyźnie. W nocy z niedzieli na poniedziałek (20/21 stycznia) kilka minut przed północą w Mordarce doszło do dramatycznego wypadku. Samochód Daewoo Matiz, którym podróżował 19-letni mężczyzna, zjechał z drogi i dachował. Z pomocą poszkodowanemu pośpieszyły limanowskie służby ratunkowe.
Gdy dotarli na miejsce, samochód znajdował się na łące. Załoga pogotowia ratunkowego udzieliła pomocy medycznej rannemu 19-latkowi, który doznał urazu kręgosłupa, a następnie przetransportowała go do szpitala.
Zobacz też Wymusiła pierwszeństwo i doprowadziła do kraksy. Do domu wróciła z mandatem
Na miejscu pracowali policjanci, którzy wyjaśniali okoliczności i przyczyny wypadku. Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyzna prawdopodobnie jechał za szybko i stracił panowanie nad samochodem. Pojazd wypadł z jezdni, dachował i zatrzymał się na łące.
Okazało się, że mężczyzna kierował autem po pijaku. Badanie wykazało, że miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Jakby tego było mało, nie posiadał prawa jazdy. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjna