Dziecko pod kołami samochodu. Policja ujawnia okoliczności wypadku w Ratułowie
- Chłopiec po zderzeniu spadł z quada doznając poważnych obrażeń. Na pomoc ruszyła kierująca audi, mieszkańcy, strażacy z pobliskiej OSP. Chłopcu pomagał również jeden z mieszkańców miejscowości, który na co dzień pracuje w zespole ratownictwa medycznego w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu – informuje Dorota Garbacz, rzecznik nowotarskiej policji. Ratownik medyczny dowiedział się od wypadku od kolegów, którzy ambulansem już jechali na miejsce. Natychmiast zebrał niezbędny sprzęt, wyruszył na miejsce i rozpoczął fachową reanimację. Dzięki błyskawicznej akcji chłopiec odzyskał funkcje życiowe. Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala w Krakowie.
- Kierującej audi i podróżującej z nią dwójce dzieci w wieku czterech i dziesięciu lat, nic poważnego się nie stało. Kobieta była trzeźwa – relacjonuje rzecznik . Z kolei z ustaleń policji wynika, że poszkodowany w chwili wypadku nie miał na głowie kasku. - Pozostaje wiele pytań, na które odpowie prowadzone w tej sprawie śledztwo, m.in. jak to się stało, że chłopiec w ogóle znalazł się za kierownicą quada, kto w chwili zdarzenia sprawował opiekę nad dzieckiem? – podsumowuje rzecznik policji.
PG