Jeździł skradzionym rowerem po mieście. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewał
Sezon wycieczek rowerowych rozpoczął się już na dobre, a razem z nim uaktywnili się złodzieje. W sobotę 21 kwietnia w bloku na osiedlu Szujskiego w Nowym Sączu doszło do kradzieży. 29 – letni mężczyzna wszedł na klatkę schodową i zabrał z piwnicy rower górski. Właścicielka bardzo szybko zauważyła kradzież i powiadomiła policję. Rower był wart aż dwa tysiące złotych
Zobacz też Kordian B. usłyszał zarzuty. Mężczyzna jest podejrzany o śmiertelne potrącenie mieszkańca Gorlic
Sądeczanin jeździł po mieście. Po kilku godzinach przyjechał na stację benzynową zrobić zakupy. Miał jednak pecha, bo spotkał tam policjanta z sądeckiej jednostki, który był w czasie wolnym od służby.
- Funkcjonariusz zauważył przy stacji benzynowej rower odpowiadający opisowi podanemu przez poszkodowaną. Policjant szybko zatrzymał 29-latka, a ten przyznał się do kradzieży – wyjaśnia Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Sądeczanin usłyszał już zarzut. Za popełnione przestępstwo może spędzić nawet pięć lat w więzieniu.
RG [email protected], Fot. Ilustracyjna Sadeczanin.info