Strażacy przez dwie godziny gasili pożar. Wszystko spłonęło doszczętnie
Piątek 2 listopada był bardzo pracowitym dniem dla sądeckich służb ratunkowych. Wiele razy były wzywane do wypadków i kolizji. Kilka minut po godzinie 12 zostały postawione na równe nogi. Na ulicy Zalesie w Nowym Sączu wybuchł pożar. Płonęła drewniana stodoła.
Na miejsce pośpieszyli na sygnale strażacy z Nowego Sącza i Biegonic. Niestety budynek był już cały w ogniu. W środku znajdowała się słoma, co sprzyjało rozprzestrzenianiu się ognia. Strażacy sprawnie rozłożyli węże gaśnicze i zaczęli polewać ogień wodą.
Zobacz też Sceny, jak z filmu kryminalnego. Radiowozy policyjne ścigały kierowcę BMW
Po chwili przybył właściciel budynku. Mężczyzna źle się poczuł. Konieczna była pomoc medyczna, dlatego strażacy wezwali karetkę. Załoga pogotowia, która po kilku minutach dotarła na miejsce, przebadała mężczyznę. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Nie było konieczności, aby jechał do szpitala.
Gdy pożar udało się już ugasić, strażacy zajęli się rozbiórką spalonej konstrukcji. Po dwóch godzinach zakończyli działania i wrócili do jednostki. Na tę chwilę nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu ognia. Policjanci będą ustalać okoliczności tego zdarzenia.
RG [email protected], Fot. PSP Nowy Sącz