Karolina Szczurowska z The Voice Kids: Warto spełniać swoje marzenia
Karolina, jak trafiłaś do Voice Kids" ?
- O castingu do The Voice Kids dowiedziałam się z facebooka. Od dawna moim marzeniem było wystąpienie na tej dużej scenie. Poprosiłam więc tatę, abyśmy pojechali do Warszawy. Na castingu wyłoniono dziewięćdziesięciu uczestników, którzy brali udział w przesłuchaniach w ciemno. Mnie udało dostać się do drużyny Dawida Kwiatkowskiego, z czego bardzo się cieszę.
Podobno stało się to z dnia na dzień. Jednego dnia Karolina dowiedziała się o castingu, a następnego już byliście w Warszawie?
Jan Szczurowski - W piątek Karolina powiedziała mi, że jest casting do Voice Kids, a w sobotę już jechaliśmy do Warszawy. Od dawna prosiła nas, aby jechać na castingi do Voice of Poland , ale uważałem wtedy, że jest za młoda. Obiecałem, że jak będzie edycja dla dzieci, to pojedziemy. I tak się to wszystko zaczęło, z dnia na dzień…
Zanim trafiłaś do programu, występowałaś wcześniej przed publicznością?
- Muzyka towarzyszy mi od małego dziecka. Od piątego roku życia brałam udział w wielu konkursach i festiwalach w Polsce i poza krajem. Stopniowo zdobywałam nagrody i wyróżniana, zajmowałam najpierw drugie, aż w końcu pierwsze miejsca. Tak się zaczęło…
Związana byłaś też z zespołem wokalnym…
- Tak, występowałam w zespole „Triolki” istniejącym przy Pracowni Muzycznej w Rabce-Zdroju. Śpiewałam z dziewczynami, wcześniej też z chłopcami. Wykonywałyśmy piosenki balladowe, popowe, rockowe. Bardzo miło wspominam te lata spędzone w zespole, który zdobywał nagrody i wyróżnienia.
Słyszałam, że cała Wasza rodzina jest bardzo muzykalna.
Jan Szczurowski: - Tak, to prawda. Cała rodzina śpiewa i gra na rozmaitych instrumentach. Mamy bardzo uzdolnionych muzyków. Dziadek Karoliny jest organistą, babcie i ciocia, śpiewają w chórze kościelnym, w zespole regionalnym. Wszyscy śpiewamy, zwłaszcza na rodzinnych uroczystościach, gdy przychodzi 30 – 40 osób. Ja również śpiewałem i grałem. Moim marzeniem było wystąpienie w podobnym programie, jak Karolina. Niestety, dawniej takich programów nie było.
Karolina, co czułaś, gdy stałaś na scenie podczas przesłuchań w ciemno?
- "Przede wszystkim czułam wielką tremę. Gdy zaczęłam śpiewać, myślałam tylko o tym, żeby utwór wykonać czysto i aby nie pomylić tekstu. Żeby wszystko poszło o`key. To, czy się jurorzy się odwrócą czy też nie, nie ode mnie zależało.
Ale fotele się odwróciły…
- Nie mam słów, aby wyrazić szczęście, jakie czułam wtedy, gdy się odwróciły...
Wiedziałeś od razu, że wybierzesz drużynę Dawida Kwiatkowskiego?
- To był impuls na scenie. Mama podpowiedziała mi, żebym wybrała tego trenera, którego podyktuje mi serce. Wybór padł na Dawida, to był dobry wybór.
A co czuli rodzice?
Jan Szczurowski: - Czuliśmy taki stres, że nie da się go nawet opisać. A potem, euforia i radość, że Karolina dostała się do programu. Połowy nie pamiętamy. Wcześniej, patrząc w telewizji na Voice of Poland myślałem, że to bułka z masłem stać i patrzeć. Ale co innego jest, jak występuje własne dziecko.
Na jakich instrumentach grasz?
Karolina: - Najdłużej uczę się gry na skrzypcach, gram też na ukulele, gitarze, ale najbliższe jest mi pianino, gdyż razem z tym instrumentem mogę śpiewać.Piszę i komponuję. Kiedy mam natchnienie, wenę spisuję to na kartce, składam w tekst i później tworzę melodię. Tak to się dzieje.
Kiedy zobaczymy pierwszy teledysk Karoliny?
Jan Szczurowski: - Obecnie pracujemy nad pierwszym teledyskiem Karoliny, który chcemy aby jak najszybciej ujrzał światło dzienne. Mam nadzieję, że się wszystkim spodoba.
O czym jest?
Karolina: - O miłości. Piosenka powstała jakieś pół roku temu. Utwór nosi nazwę „Uwierz mi”, słowa i muzyka są moje, premiera będzie wkrótce. Trzeba śledzić youtube. Piosenka powstała dzięki pomocy mojej obecnej nauczycielki śpiewu Katarzyny Godzisz i rodzicom, którzy zrealizowali to.
Ale muzyka nie jest Twoją jedyną pasją…
- Moją drugą pasją jest biologia, a w przyszłości chcę zostać – jak mówiłam w programie - śpiewającym lekarzem. Nie mam zamiaru rzucać muzyki. Jestem w ostatniej klasie gimnazjum, biorę właśnie udział w olimpiadzie biologicznej, właśnie dowiedziałam się, ze doszłam do następnego etapu. Jeśli uda mi się napisać poprawnie test, będę mogła wybrać liceum, które sobie wymarzę. Mam zamiar kontynuować naukę w Krakowie. Zobaczymy, co czas pokaże.
Inne twoje marzenia
- Jedno się już spełniało, czyli udział w The Voice Kids. Inne marzenie to mieć nadal rodzinę, całą i zdrową. No i oczywiście marzenie związane z muzyką oraz zostaniem lekarzem rodzinnym - w przyszłości.
A marzenia rodziców względem córki?
Jan Szczurowski - Żeby to nasze dziecko przeszło przez życie, będąc szczęśliwym. Żeby kiedyś sobie powiedziało, że zrealizowało wszystko, co sobie wymarzyło. A myśmy jej w tym pomogli.Takie jest nasze marzenie.
Warto spełniać marzenia?
Karolina - Tak, warto próbować i nie poddawać się. Iść do przodu, nawet jeśli z początku są porażki. Bo u mnie były same porażki, i myślałam nawet, aby skończyć śpiewanie, ale nie poddawałam się. Nawet jak jest źle, warto wziąć kartkę i napisać coś. Bo może z tego powstanie coś fajnego? Tak było w moim przypadku.
MK: Dziękuję za rozmowę. Małgorzata Kareńska fot. aut., fot. Karoliny