Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
27/08/2018 - 11:30

Romatyczne? Znalazła miłość swojego życia na Forum Ekonomicznym w Krynicy

Wielojęzyczny tłum kłębiący się w gigantycznym konferencyjnym centrum... tak, za nieco ponad dwa tygodnie, będzie wyglądać krynicki deptak. To już ostatnie odliczanie przed Forum Ekonomicznym. Za ogromną organizacyjną machiną, która juz została poszła w ruch stoi cały sztab ludzi, którzy nie tylko ciężko pracują. Bywa, że się w sobie.... zakochują.

Forum to przede wszystkim dziesiątki debat odbywających się równolegle w kilkunastu salach seminaryjnych ulokowanych na krynickim deptaku. Kłębi się w nich wielojęzyczny tłum. Jedni dyskusję kończą, inni zaczynają…i nie ma w tym ani odrobiny chaosu. Wszystko chodzi jak w szwajcarskim zegarku. To zasługa takich ludzi, jak Małgorzata Słowińska, która ma na głowie Stary Dom Zdrojowym, gdzie bije serce konferencji.

Czytaj też Sukces i odsądzanie od czci i wiary czyli Forum Berdychowskiego

- To lata doświadczenia. Pracujemy w zgranym zespole i mamy już pewne schematy. Duża rolę odgrywają studenci, którzy na Forum pracują jako wolontariusze i bez których na konferencji nie moglibyśmy funkcjonować - mówi  Małgorzata Słowińska, która  na Forum Ekonomicznym pełni funkcję opiekuna Starego Domu Zdrojowego. To przede wszystkim oni pomagają nam zapanować nad dyscypliną. 

Małgorzata Słowińska należy do liczącej blisko siedemdziesiąt osób ekipy z Nowego Sącza i okolic, która  co roku włącza się w organizację imprezy. Zaczynała  jako studentka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Była wolontariuszką. Potem pięła się po szczeblach konferencyjnej kariery.

- Najpierw zajmowałam się imprezami rekreacyjnymi, potem byłam opiekunem  jednej z konferencyjnych sal, potem budynku, następnie koordynatorem opiekunów wszystkich budynków. Teraz, jak to żartobliwie mówię, dowodzę  Starym Domem Zdrojowym.

Słowińska od kilku lat ma już  swoje codzienne  zawodowe obowiązki, bo pracuje jako księgowa w firmie Koral, ale raz do roku wraca na Forum i nie wyobraża sobie, żeby w sierpniu nie pojawić się w Krynicy.

- Właściwie za każdym razem zdumiewa mnie, kiedy uzdrowiskowy deptak zamienia się w małe, świetnie zorganizowane miasteczko. Zupełnie  nowy wystrój zyskuje też Stary Dom Zdrojowy, w którym na czas Forum jestem odpowiedzialna za wszystko od a do zet. 

To ona musi dopilnować między innymi totalnej metamorfozy sali balowej w Starym Domu Zdrojowym, zamienianej na trzy dni w seminaryjne centrum przez architektów wnętrz i oświetleniowców. To ona też nadzoruję  ekipą, która trzyma reżim czasowy podczas licznych debat.

Odbywające się w Krynicy od dwudziestu ośmiu  lat forum ma swoje sprawdzone, dobrze wypracowane schematy, ale zawsze trzeba sprostać nieoczekiwanym wyzwaniom.

- Podczas jednego z Forów, na potrzeby koncertu do Sali Balowej miał być przetransportowany fortepian. - wspomina Małgorzata Słowińska. -Niestety urządzenie, które umożliwiało wjazd instrumentu po schodach, nie dotarło na czas. Zbliżał  się koncert, a fortepian trzeba było jeszcze dla muzyka nastroić. Nie było rady. Ważący ponad tonę  instrument trzeba było wnieść. Zrobiło to kilkunastu krzepkich mężczyzn, których szybko trzeba było znaleźć. Udało się. Wszystko było załatwione na czas. Ale było naprawdę nietypowe logistyczne wyzwanie - opowiada  pani Małgorzata.

Dla zespołu organizacyjnego konferencji,  Forum to nie tylko  praca. Wszyscy podkreślają zgodnie, że to przede wszystkim grupa, w której zawiązuje się przyjaźnie i gdzie można znaleźć miłość swojego życia.

- W naszej „forumowej” ekipie znalazłam męża - zdradza Małgorzata Słowińska.  

Poznaliśmy się w 2005 roku. Tomek mieszkał trzy kilometry ode mnie,  ale gdyby nie forum, na którym pracuje jako informatyk,  to chyba nie było nam dane się spotkać. To nie był grom z jasnego nieba. Pracowaliśmy przy konferencji przez cztery lata zanim między nami zaiskrzyło, a potem w 2013 roku wzięliśmy ślub. Na Forum można znaleźć więc i ciekawą prace i męża. Zupełnie niechcący.

Czytaj też A wszystko tak dobrze szło... Czego zabrakło w Krynicy podczas Forum Ekonomicznego?

Dwa lata temu Małgorzata po raz pierwszy musiała sobie pracę przy konferencji odpuścić i to pod przymusem.

- Spodziewałam się dziecka i do porodu zostało raptem miesiąc. Ale i tak twardo wybierałam się do Krynicy. Dopiero pani Mariola Berdychowska stanowczo powiedziała, że najważniejszy jest maluch i moje zdrowie. W tym roku na konferencji się pojawię, choć najpierw mieliśmy z mężem problem, kto pojedzie, on czy ja. Ostatecznie mąż stwierdził, że skoro spędzam w domu czas przy dziecku, na urlopie macierzyńskim, to ja dostanę „wychodne” i mogę jechać na Forum.

W tym roku Małgorzata Słowińska znowu obejmie we władanie Stary Dom Zdrojowy.

- Już nie mogę się doczekać. Jeszcze tylko dwa tygodnie i  konferencyjna machina pójdzie w ruch. W sobotę wybieram się na spotkanie organizacyjne.

Jedną część konferencyjnej machiny tworzą w Warszawie pracownicy Fundacji Instytut Studiów Wschodnich. Drugą -  ludzie z Nowego Sącza.  Ktoś jest księgowym, ktoś menadżerem do spraw reklamacji, jeszcze ktoś inny jest świetnym handlowcem lub  pracownikiem sklepu, czy świeżo upieczonym absolwentem uczelni, który chce się odnaleźć w systemach IT. Z tych ludzi tworzy się grupa, która jest przy konferencji już od kilku, dziesięciu, a czasem i dwudziestu lat. Do tego trzeba doliczyć trzydzieści sześć firm z różnych branż, dziewięćdziesiąt  hoteli i obiekty restauracyjne.  Wszyscy razem tworzą zgrany team, który łączy wspólny cel - jak najlepsza organizacja Forum.

[email protected]  fot.T.K 







Dziękujemy za przesłanie błędu