Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/09/2018 - 09:45

Wypadek w Szaflarach: wyniki eksperymentu. Wypadku można było uniknąć [WIDEO]

Wstrząsający wypadek w Szaflarach. Kiedy nadjeżdżający pociąg był widoczny dla zdającej egzamin na prawo jazdy dziewczyny? Kiedy pociąg mógł zobaczyć egzaminator? Ile czasu miał na to, żeby zareagować? W piątek prokuratorzy przeprowadzili na przejeździe kolejowym w Zaskalu koło Szaflar eksperyment procesowy, który miał dać odpowiedź na te pytania. Co udało się ustalić śledczym?

W piątek 7 września na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Zaskalu koło Szaflar śledczy przeprowadzili eksperyment procesowy. Miał on dać odpowiedź na pytania: czy 62-letni egzaminator z Gorlic mógł zatrzymać samochód przed torami po tym, jak egzaminowana 18-latka nie zatrzymała się przed znakiem „stop”? Czy miał szansę pomóc kobiecie uciec z pojazdu? Znane są już wstępne wyniki tego eksperymentu. Co udało się ustalić śledczym?

Zobacz też Nowe fakty w sprawie wypadku w Szaflarach. Śledczy analizują nagrania

Samochód, którym jechała 18-latka poruszał się z prędkością 17km/h. Odległość od znaku „stop” do torów kolejowych wynosi 8m 40 cm. Śledczy przeprowadzili dwie próby, aby ustalić czy egzaminator miał szansę zatrzymać pojazd przed przejazdem kolejowym. Najpierw przeprowadzili eksperyment przy prędkości 17km/h, a potem przy prędkości ponad 30km/h. Okazało się, że zarówno przy jednej, jak i drugiej prędkości samochód można było zatrzymać.

Prokuratorzy sprawdzili także czy kursantka miała szansę ucieczki z samochodu, który zatrzymał się na torach. Śledczy przeprowadzili próby ewakuacji. W zależności od tego, jak szybko poruszają się osoby wewnątrz pojazdu, zajmowały od 2 do 5 sekund.

Śledczy ustalili, że egzaminowana nastolatka miała zapięte pasy. Dzięki eksperymentowi udało się również ocenić z jakiej odległości pociąg jest widoczny dla kierującego pojazdem.

Zobacz też Wypadek na torach w Szaflarach. 18-latka zginęła podczas egzaminu na prawo jazdy

Prokuratorzy odsłuchali nagrania z kamer zamontowanych w pociągu i samochodzie egzaminacyjnym. Jak udało nam się dowiedzieć, jakość tych nagrań jest bardzo dobra. Zarówno kursantka, jak i egzaminator wyraźnie słyszeli sygnały ostrzegawcze zbliżającego się pociągu. W eksperymencie w sposób bierny uczestniczył również sam podejrzany.

 - Eksperyment utwierdził nas w dotychczasowych ustaleniach – mówił prokurator Jan Ziemka, który zajmuje się sprawą. – Zarzucamy panu egzaminatorowi to, że kiedy kursantka przejechała znak „stop” on nie użył hamulca, który posiadał, aby zatrzymać pojazd przed torami.

RG [email protected], Fot. KWP Kraków, Film Telewizja Podhale







Dziękujemy za przesłanie błędu