Razem z kapelą Ciupaga szykujemy niespodziankę dla Czytelników Sądeczanina
Naprawdę wiele trudu musieli zadać sobie muzycy kapeli ciupaga, żeby nagrać kolędę dla czytelników Sądeczanina w naszym redakcyjnym studiu. To było duże logistyczne przedsięwzięcie. Artyści wykazali się dużym poświęceniem. Przyjechali wieczorem, po dziewiętnastej, bo przecież oprócz muzykowania zwyczajnie chodzą do pracy.
Czytaj też Jak oni dają radę? Muzycy "Ciupagi" koncertują i jeszcze chodzą do pracy
Stawili się w pełnym składzie i z pełnym instrumentarium, czym wprawili nas w prawdziwe zdumienie, bo same cymbały wyglądały jak mały fortepian. Trzeba było duży instrument przywieźć z Łącka, gdzie mieszkają muzycy, potem wtaszczyć po schodach na pierwsze piętro, gdzie mieści się nasza redakcja i studio.
A potem jeszcze wszyscy musieli się przebrać w swoje góralskie stroje, dostroić i rozśpiewać. Profesjonaliści w każdym calu. Z prawdziwą przyjemnością przyglądaliśmy się tej sympatycznej, pełnej radości muzycznej krzątaninie. I rwały nam się serca do śpiewania, ale zabrakło nam odwagi, choć Ciupaga zachęcała nas do wspólnego występu. Pozostajemy więc przy wystukiwaniu rytmu na klawiaturze naszych redakcyjnych komputerów, a śpiew zostawiliśmy artystom. Jak wyszło? Przekonacie się niebawem.