Zabójczy tlenek węgla znów atakuje. Jak się uchronić przed niebezpiecznym gazem?
Zima zbliża się wielkimi krokami. Temperatura spada poniżej zera. Sezon grzewczy rozpoczął się już na dobre. W ostatnich tygodniach sądeccy strażacy coraz częściej są wzywani do sprawdzenia mieszkań na obecność tlenku węgla.
-Tlenek węgla powstaje w procesie niepełnego spalania. Zbyt mała ilość tlenu dopływa do paleniska i wtedy wytwarza się tlenek węgla. Jest to bardzo niebezpieczna substancja, ponieważ jest bezbarwna, bezwonna i nie ma smaku. Aby uniknąć zagrożenia zatrucia to przed sezonem grzewczym należy przeglądnąć urządzenia grzewcze, aby działały sprawnie oraz sprawdzić wentylację – tłumaczy Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Do zatrucia tlenkiem węgla najczęściej dochodzi w mieszkaniach. Najbardziej niebezpiecznym miejscem jest łazienka. Tam są właśnie bardzo często zamontowane przepływowe podgrzewacze wody, ale do zatrucia czadem może dojść także wszędzie tam, gdzie odbywa się proces spalania.
- Wykrycie czadu w początkowej fazie umożliwiają czujniki tlenku węgla. Zachęcam, aby takie urządzenia kupować i montować szczególnie tam gdzie odbywa się proces spalania. Gdy już czujnik się odezwie trzeba poprosić o pomoc strażaków, jak najszybciej przewietrzyć mieszkanie i ewakuować się na zewnątrz – dodaje strażak.
Tam, gdzie nie ma czujników tlenku węgla, ludzie często są zabierani na obserwację do szpitala, tracą przytomność, a nawet i życie. Natomiast tam, gdzie są zamontowane czujniki, które zaalarmowały o obecności czadu w pomieszczeniu, nigdy jeszcze nie było potrzeby żeby kogoś zabierać do szpitala. Jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla? Na początku są to nudności, wymioty, zawroty i bóle głowy, aż do utraty przytomności i śmierci. Nie wolno takich objawów lekceważyć.
RG [email protected] Film KS