Mieszkańcy Barcic są wstrząśnięci tragedią.Czy w ich wiosce doszło do zabójstwa?
Mieszkańcy Barcic są wstrząśnięci tragedią, która spotkała ich 52-letniego sąsiada. Wszyscy bardzo dobrze go znali i lubili. To był kawaler, który mieszkał samotnie. W piątek 12 kwietnia znalezione zostały jego zwłoki. Bardzo szybko wśród mieszkańców rozeszła się plotka, że mógł zostać zamordowany. Zwróciliśmy się w tej sprawie do śledczych, ale na razie nie chcą udzielać odpowiedzi. Czekają na wyniki sekcji zwłok, która da odpowiedź na pytanie, jak zginął mieszkaniec Barcic.
- To był bardzo dobry człowiek. Nigdy nie mieliśmy z nim żadnych konfliktów. Czasem przychodził do nas porozmawiać i pożartować. Mieszkał samotnie. Nigdy nie skarżył się, aby miał jakichś wrogów. Jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią. Jak się dowiedzieliśmy, że nie żyje, to zaniemówiliśmy z wrażenia - mówi Maria Pierzga, sąsiadka zmarłego 52-latka.
- Nigdy nie było z nim żadnych problemów. Przychodził do nas na kawę. To był bardzo uczynny, miły człowiek. Nie powiem złego słowa o nim. Mamy nadzieję, że to był tylko nieszczęśliwy wypadek - mówi Władysława Tokarczyk, sąsiadka zmarłego.
Według mieszkańców Barcic, 52-letni mężczyzna prawdopodobnie został przed śmiercią pobity. Wszyscy są wstrząśnięci tą tragedią i czekają na nowe informacje w tej sprawie.
RG [email protected], Film Daniel Szlag