Tak wygląda mieszkanie, z którego właśnie wyprowadzono prawie 30 psów... [WIDEO]
Miejskie służby weszły do mieszkania przy Zamenhofa po rozwierceniu zamków. O takiej decyzji zadecydowała troska o życie zwierząt, trzymanych w upale, w zamkniętym pomieszczeniu. Po otwarciu drzwi buchnął taki smród rozkładających się odchodów, że strażnicy musieli zakładać maski i kombinezony.
Z mieszkania w klatkach wynieśli już ponad 20 psów. Gdzie, do którego schroniska, trafią umęczone zwierzęta? Tego nie są w stanie powiedzieć osoby uczestniczące w akcji, ale trudno wyobrazić sobie gorsze miejsce niż to, z którego psy zostały zabrane.

Jednocześnie obecni na miejscu inspektorzy z sanepidu ustalali w jaki sposób doprowadzić do jak najszybszego uprzątnięcia a dosłownie rzecz ujmując gruntownego zdezynfekowania mieszkania. Ostatecznie wziął to na siebie administrator wspólnoty przy Zamenhofa 8.
Teraz mieszkańcy, bezpośredni sąsiedzi lokalu, w którym przetrzymywane były psy najbardziej obawiają się powrotu właścicieli czworonogów. Kobieta już nie raz pokazała , że nie jest osobą zrównoważoną, systematycznie wszystkim groziła podobnie jak partner. Nie wspominając o tym, że zdarzyło się jej oblać drzwi sąsiadów na przykład rozpuszczalnikiem.
Godzina 19. Skontaktował się z nami wspomniany wyżej lekarz weterynarii, z którym miasto ma podpisaną umowę i okazało się, że wbrew informacjom od służb obecnych na miejscu eksmisji psów, ani jeden z czworonogów nie trafił do jego przychodni. A o tym, że tak miało rzekomo być weterynarz dowiedział się dopiero z niewybrednych, pełnych gróźb esemesów, które otrzymał od – w domyśle – właścicieli zwierząt. Jaki był zatem rzeczywiście los psiaków? Do tematu wrócimy.ES [email protected] Wideo: KS
Dobra książka. Sądeczanin poleca. Wojciech Kudyba, "Imigranci wracają do domu" 4 >>