Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
26/11/2018 - 15:20

Piwniczna-Zdrój: Bogaczyk chce „wprowadzać” Chorużyka. Co z tego wyniknie?

Edward Bogaczyk, poprzednik Zbigniewa Janeczka, pokonanego w ostatnich wyborach samorządowych przez Dariusza Chorużka, służy nowemu gospodarzowi Piwnicznej-Zdroju pełną pomocą. Gotów jest go wprowadzić w tajniki funkcjonowania samorządu. Co z tego wyniknie?

- Znam się z nowym burmistrzem bardzo dobrze. Uważam, że to bardzo bystry człowiek i będzie z niego pożytek, że dzięki niemu gmina znów cos wygra, że zacznie się tu coś dziać   – mów Edward Bogaczyk bez owijania w bawełnę pytany o nawiązania czynione przez Chorużyka do jego sposobu prowadzenia gminy. Jednocześnie w pełni podziela jego zdecydowanie w sprawie przeprowadzenia gruntownego audytu w urzędzie i spółkach komunalnych.

A, że taki jest niezbędny najdobitniej świadczy fakt, że nikomu nie udało się dowiedzieć na co poprzednia władza spożytkowała około 4 miliony złotych po zamknięciu i rozliczeniu budowy hali sportowej w Piwnicznej-Zdroju.

- Wiele, wiele prac było owianych tajemnicą a ja myślę, że w gminie  nie może być żadnych, żadnych tajemnic.

Zobacz też: Burmistrz Chorużyk zapowiada przegrupowanie w urzędzie. Będą "czystki"?

Najważniejszym według Bogaczyka zadaniem, które stoi przed Choruzykiem jest przywrócenie transparentności, jawności działania samorządu. –Za moich czasów każdy miał prawo wejść i przejrzeć dokumenty. Nie pozwalałem tylko wynosić dokumentów, ale czy przy sekretarzu czy w pokoju rady mógł każdy zajrzeć w dokumenty, sprawdzić co jest uchwalone, co jest zrobione, co robimy, jak zamierzamy pieniądze wydawać, jak pozyskiwać. To wszystko było jawne i takie znów być musi.  

A co z „przegrupowaniem” w Urzędzie miasta i Gminy, które nowy burmistrz zapowiedział podczas uroczystej sesji inauguracyjnej? – My mamy w Urzędzie świetną ekipę, świetnych kompetentnych ludzi. To ludzie, którzy jak było trzeba, jeszcze za mojej kadencji, zostawali w pracy nawet do godziny 21 czy 22 i nigdy z tego powodu nie robili żadnych problemów. Trzeba teraz ten potencjał tylko należycie i optymalnie wykorzystać – mówi z przekonaniem Bogaczyk.

Kolejna rzecz, którą według Bogaczyka Chorużyk musi zająć się w od ręki, to budowa przedszkola na terenie byłego OW Czercz.

Mimo kilku przetargów nadal nie ma rozstrzygnięcia przetargu na realizację inwestycji. Oferenci ciągle chcą więcej niż gmina może/chce wyłożyć. Rozbieżności przekraczają 2 miliony złotych i już się pojawiają głosy, że być może ta inwestycja powinna zaczekać na lepsze czasy albo zostać zrealizowana w zupełnie innej formule. Jakiej? Były burmistrz uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z partnerstwa publiczno prywatnego.

Zobacz też: Piwniczna-Zdrój: Adam Musialski znów szefem rady miasta i gminy

To, że gmina musi na tę inwestycje wydać aż 12 (jeśli nie więcej) milionów Bogaczyk uważa za wielce niefortunne. To według naszego rozmówcy kwota zbyt wygórowana jak na skromne, obecne możliwości tutejszego samorządu. Poza tym pozostaje utrzymanie przedszkola i jego kadry  w przyszłości. A placówka ta musi być konkurencyjna w stosunku pozostałych, również tych w Nowym Sączu, gdzie trafiają pociechy piwniczan tu pracujących. Przy partnerstwie publiczno prywatnym można otworzyć furtkę do mile widzianych obecnie zajęć językowych czy tych związanych z muzyką, tańcem czy sztuką . Samodzielnie według poprzednika Janeczka samorząd tego nie dźwignie.

Przy okazji podpytujemy Edwarda Bogaczyka o pogłoski na temat jego powrotu do magistratu w roli doradcy albo nawet zastępcy Chorużyka – choć ten kategorycznie powtarza, że zastępcy zatrudniać nie będzie. Tu Bogaczyk jest bardzo wstrzemięźliwy. Plotek nie chce komentować, ale nie kryje życzliwości dla świeżo upieczonego burmistrza i deklaruje pomoc, ale bardziej jako doradca niż etatowy pracownik urzędu.

ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu