Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
10/12/2018 - 12:10

Budżet Nowego Sącza: kto podpisze się pod tym długiem?

Do końca grudnia Rada Miasta Nowego Sącza musi uchwalić projekt budżetu na 2019 rok. Nad kilkudziesięciostronicowym dokumentem pracują już poszczególne komisje. Zarówno prezydent miasta Ludomir Handzel, jak i radni, którzy zapoznali się z projektem budżetu uważają, że nie jest on optymistyczny. Czy budżet w takiej formie będzie przyjęty i, czy w ogóle zostanie uchwalony? Co stanie się, gdyby Rada Miasta budżetu nie uchwaliła?

Projekt przyszłorocznego budżetu zaplanował jeszcze były prezydent Ryszard Nowak, ale będzie go już realizował nowy gospodarz miasta, Ludomir Handzel. Ten nie jest, oględnie mówiąc, zachwycony przygotowanym dokumentem, ale nie zakłada nawet, że radni mogliby go nie przyjąć.

Według projektu budżetu wydatki miasta w przyszłym roku wyniosą nieco ponad 629 mln złotych, natomiast do miejskiej kasy, jak się przewiduje może wpłynąć około 599 mln złotych. Powstały deficyt ma zostać pokryty zaciągniętym kredytem. Będzie on niebagatelny, bo chodzi o kwotę 38 mln złotych.

Co Ludomir Handzel sądzi o przyszłorocznym budżecie miasta?
- Budżet na 2019 rok został skonstruowany przez poprzednią ekipę rządzącą – mówi prezydent. – Jest on dalece niedoskonały. W związku z tym przewiduję zaciągnięcie 38 – milionowego kredytu na pokrycie dziury budżetowej i spłatę wcześniejszych zobowiązań. Powiem tak: inwestycje, które będą realizowane są niezadawalające w wielu punktach, ale na jakimś dokumencie musimy pracować. Budżet w takiej formie musimy przyjąć, a później, co miesiąc może być modyfikowany.

Czytaj także:„Kukułcze jajo”, czy hurraoptymistyczny? Projekt budżetu Nowego Sącza na 2019 r

Zapytaliśmy prezydenta oraz wybranych radnych, czy zakładają taką sytuację, że Rada Miasta Nowego Sącza może nie przyjąć przyszłorocznego budżetu.
- Oczywiście, może być taka sytuacja – odparł Ludomir Handzel. – Co wtedy? W takiej sytuacji Regionalna Izba Obrachunkowa zatwierdza przygotowany budżet.

Radny Wojciech Piech nie zakłada scenariusza, aby budżet na 2019 rok nie został uchwalony.
- Nie twórzmy spiskowej teorii dziejów –irytuje się radny Piech. – Ne mówmy o nieuchwaleniu budżetu. Nic nie słyszałem o tym, jakoby radni mieli go nie uchwalić. Będziemy nad tym dokumentem debatować i głosować. Dla mnie nie ma w ogóle tematu nieuchwalenia budżetu.  Komisja infrastruktury, której przewodniczę pozytywnie zaopiniowała projekt przyszłorocznego budżetu. Wszyscy obecni członkowie komisji, którzy opiniowali ten dokument byli za jego przyjęciem.

Krzysztof Głuc, radny Nowego Sącza i lider Klubu Wybieram Nowy Sącz  także nie zakłada takiej opcji, że to RIO uchwalałoby budżet Nowego Sącza na przyszły rok
– Z tym nieuchwaleniem budżetu to jakaś pogłoska, gigantyczna plotka, zupełnie niepotrzebna – stwierdza Głuc. – Oczywiście wszystko teoretycznie może się zdarzyć.  Przeanalizowałem przyszłoroczny budżet i powiem, że jest trudny i mało rozwojowy.

Wszystko będzie zależało od tego, co będą proponowali radni i, jak do tego budżetu podchodzi prezydent. Nie znam jego opinii. Jeśli chodzi o budżety obecnie, to powiem, że są trudne, bo w grę wchodzą przede wszystkim potrzeby inwestycyjne, które zawsze są większe, niż możliwości.

W przypadku, gdyby Rada Miasta, czy jakaś Rada Gminy nie przyjęła budżetu, to są przyjęte określone procedury. Wtedy RIO określa budżet, bo gmina musi funkcjonować. I taki budżet jest realizowany. Ale, na razie nie zajmujmy się takimi rzeczami. Zajmijmy się uchwaleniem naszego budżetu.

Leszek Zegzda, radny Nowego Sącza (Koalicja Obywatelska) jest zdania, że należy się skupić na tym, aby budżet na przyszły rok uchwalić.
- Komisje stałe Rady Miasta pracują. Zobaczymy, jakie będą poprawki. Trudno jest mi w tej chwili wypowiadać się w tej sprawie jednoznacznie. Odnosząc się do sytuacji co będzie, gdyby Rada Miasta, albo Rada Gminy nie przyjęła budżetu to wtedy działa prowizorium budżetowe, czyli można będzie realizować bieżące wydatki, bez możliwości zmian w budżecie. Takie sytuacje, oczywiście się zdarzają, ale wtedy jest to tzw. jałowe funkcjonowanie, czyli niekreatywne. Powiem tak: źle się dzieje, jeśli budżet jest nieuchwalony.

Jak Leszek Zegdza ocenia projekt tegorocznego budżetu?
- Jest mało kreatywny. Znajdują się w nim zadania do zrealizowania wynikające z podpisanych wcześniej umów. Nie ma w nim ekstra prorozwojowych działań. Ale ja to rozumiem. Jest to rok przejściowy. Kto inny układał budżet, a kto inny będzie go realizował.

Iwona Mularczyk, przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza zaznacza, że komisje stałe rady pracują nad budżetowym dokumentem.
- W tym tygodniu wszystkie komisje muszą poinformować mnie, czy opiniują projekt budżetu. Dzisiaj za wcześnie mówić, czy będzie, czy nie będzie uchwalony. Wierzę, że będzie uchwalony. Nawet nie zakładam myśli, że tak się nie stanie. Ten budżet nie będzie łatwy. Na pewno nie jest to budżet, o jakim moglibyśmy marzyć. Jego kwota jest niewystarczająca, aby zrealizować potrzebne dla miasta inwestycje, na które czekają mieszkańcy.

Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie:
- Powiem tak. Jeśli chodzi o budżet miasta, czy gminy, to obowiązują określone terminy jego przyjęcia. Jeżeli taki budżet nie zostanie uchwalony, to wtedy taki obowiązek przejmuje Regionalna Izba Obrachunkowa i ona nadaje go gminie w zakresie zadań własnych i zadań zleconych. W takim przypadku sytuacja dla gminy jest bardzo złożona. Budżet jest bardziej ogólny. Jest wiążący. Trudno niektóre zadania realizować, bo są sztywno określone, podobnie zresztą, jak kwoty budżetowe. Wtedy budżet przestaje być elastyczny.

[email protected], Fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu