Egzotyczna podróż? Nie daj się zwariować, ale nie zapomnij o szczepieniach
Zacznijmy od rzeczy kardynalnej, czyli od tego, gdzie znaleźć wiarygodne i miarodajne informacje na co się zaszczepić planując wyjazd do konkretnego państwa. Najlepszym i posiadającym najświeższe informacje o ewentualnych zagrożeniach miejscem jest Certyfikowane Centrum Podróży, takie jak to, które w Nowym Sączu mieści się w Centrum Medycznym "Batorego" przy Alejach Batorego.
- Jadąc do krajów tropikalnych musimy pamiętać o zapaleniu wątroby typu A czy durze brzusznym, które to choroby przenoszone są drogą pokarmową, o zapaleniu wątroby typu B, którym normalnie się nie zarazimy, ale może nam się zdarzyć jakiś zabieg czy operacja w czasie której możemy się zarazić. Pamiętajmy o błonicy i tężcu. Tężec może się pojawić przy zranieniu. I to właśnie szczepienia na te choroby są wskazane przy wyjeździe do większości krajów – podkreśla doktor Alicja Wajrak-Fałowska.
Zobacz też: Na wizytę w w tym miejscu ciągle czeka 20 tysięcy pacjentów!
W 20 krajach - afrykańskich i Ameryki Południowej obowiązkowo, lecąc bezpośrednio z Polski, musimy być zaszczepieni na żółtą febrę (gorączkę). By dostać się do któregoś z tych państw w trakcie kontroli granicznej musimy okazać specjalną książeczkę potwierdzającą, że jesteśmy zaszczepieni. Jeśli takiego szczepienia nie mamy będziemy zmuszeni do zaszczepienia się w punktach do tego wyznaczonych, w których warunki sanitarnie zdecydowanie mijają się ze standardami, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Jeśli się nie zaszczepimy, to możemy zostać poddani dziesięciodniowej kwarantannie. Szczepienie staje się również obowiązkowe, kiedy przekraczamy granice krajów z ryzykiem zakażenia żółtą gorączką.
Taka „przygoda” może nas spotkać na przykład gdy będziemy chcieli wjechać z Kenii do Tanzanii. W pierwszym z tych państw szczepienie nie jest wymagane, ale w drugim już bezwzględnie, bo Kenia należy do kraju z ryzykiem zakażenia żółtą gorączką. To bardzo ważna informacja dla tych, którzy chcą chociażby zdobyć szczyt Kilimandżaro.
Dodatkowo ostatnimi czasy bardzo rygorystycznie kontrolowany jest sposób, w jaki książeczka szczepień - potocznie zwana żółtą książeczką - jest wypełniania.
Mówiąc o zagrożeniach epidemiologicznych w Europie i na świecie należy również pamiętać, że panuje teraz epidemia odry. Spadł odsetek szczepień i w związku z tym w takich krajach jak Rumunia czy Bułgaria, Włochy, Francja i Ukraina, przypadków zachorowań jest naprawdę bardzo dużo. Zdarzały się nawet zgony, których do tej pory wskutek odry nie odnotowywano a zachorowania na odrę były jedynie incydentalne. W Polsce również wzrasta ilość zachorowań.
– Ostatnio na Madagaskarze też pojawiła się odra – podkreśla lekarz. Co to oznacza dla osób podróżujących? Trzeba bezwzględnie pamiętać by dzieci szczepione były zgodnie z kalendarzem szczepień. Jeśli dziecko jest zaszczepione tylko raz, warto wcześniej zaszczepić je drugi raz tzw. dawką przypominającą - bo tylko dwie dawki rzeczywiście skutecznie zabezpieczają przed zachorowaniem – zaznacza nasza rozmówczyni. Mówiąc wcześniej mamy na myśli – przed wyjazdem w miejsce objęte ryzykiem.
Bez właściwego zabezpieczenia wyjazd w miejsce objęte epidemią jest po prostu niebezpieczny i może mieć bardzo poważne a nawet tragiczne konsekwencje.
Zawsze myśląc o szczepieniach zapytajmy, które są wymagane bezwzględnie a które wskazane. To bardzo ważne, bo sytuacja w niektórych krajach czasem bardzo dynamicznie się zmienia. Na przykład w Wenezueli załamała się ostatnio struktura sanitarna i tu bezwzględnie należy rozważyć pakiet szczepień rozszerzony. Podobnie jest z państwami dotkniętymi w ostatnim czasie klęską żywiołową – trzęsieniem ziemi czy tsunami na przykład na Filipinach czy w Indonezji. W takich okolicznościach warto dopytać fachowca co może nam zagrażać poza chorobami, o których mówi się standardowo. – W tym wypadku zagrożenia pokarmowe są zdecydowanie większe niż gdzie indziej – podkreśla specjalistka.
Do tego miejsca pisaliśmy w kontekście podróży zaplanowanych wcześniej. Ale co gdy chcemy skorzystać z oferty last minute. Czy szczepienia zrobione „na ostatnią” chwilę będą nas właściwie chronić? Tu lekarz uspokaja.