Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
15/11/2018 - 20:30

Gdzie są takie trasy rowerowe? Narobimy Wam apetytu

Dziś chcę Wam pokazać, że to świetnie, że powstają na Sądecczyźnie, ale nie jest to ani żaden ósmy cud świata, ani żadne szczególne wyróżnienie. Przeniosę Was na kilka chwil do Kołobrzegu, rodzinnego miasta autorki tego tekstu.

Daleka jestem od tego, choć sporo osób mi zarzuca, by twierdzić, że wszystko to, co się dzieje w Kołobrzegu jest lepsze od tego, co ma miejsce w Nowym Sączu i całym powiecie sądeckim, ale…

Trasy rowerowe w regionie Sądecczyzny mocno się rozbudowały. Stało się to kilka lat po tym, jak funkcjonowały te wzdłuż Bałtyku. Lepiej jednak późno niż wcale. Szkoda tylko, że nie tylko jakościowo, ale i infrastrukturalnie są o wiele skromniejsze. Po Kołobrzegu i z Kołobrzegu na rowerze dostać się można wszędzie. Dojedziemy do Mrzeżyna i do Ustronia Morskiego i grubo dalej do kolejnych miejscowości nadmorskich i w głąb do niemal każdej gminy powiatu.

Zobacz też: Ścieżka rowerowa wzdłuż Dunajca bije rekordy popularności. Jest jedno „ale”...

Przy trasach – a na zdjęciach widać, że biegną one po różnych terenach w tym tych najtrudniejszych, bo bezpośrednio wzdłuż plaży zorganizowane są zadaszone miejsca postojowe, gdzie pod zadaszeniem można coś wypić i zjeść a nawet się zdrzemnąć. Przebieg tras jest tak wytyczony by na rowerze można było dotrzeć do wszystkich większych atrakcji turystycznych regionu, nie tylko zabytków, ale plaż i latarni morskich itd. Nie wspominam już o koszach na śmieci czy ubikacjach. Systematycznie na trasy wyjeżdża sprzęt, który je oczyszcza z liści czy naniesionego piasku.

Cały, dosłownie cały Kołobrzeg wyposażony jest w trasy bezkolizyjne do jezdni i chodników. Całe miasto – co też mocno podkreślam -  usiane jest stacjami wypożyczalni rowerów i stojakami na rowery. Są punkty, gdzie skorzystać można też z rowerowego serwisu, z najróżniejszych narzędzi śrubokrętów i kluczy.

By wypożyczyć rower – jeśli nie mamy go sami albo korzystamy jedynie okazjonalnie – trzeba jednorazowo wykupić kartę za 10 zł. I teraz coś, co powinno bezwzględnie zrobione w Nowym Sączu – za pierwsza dwadzieścia minut nie płacimy nic. I tak ci, którzy chcą jedynie na rowerze „podskoczyć” do sklepu czy do portu albo gdzieś, coś załatwić robią to całkowicie darmowo. Bo 20 minut wystarczy by przejechać całe miasto. Oczywiście Nowy Sącz jest większy, tym samym ofertę trzeba by było pewnie wydłużyć do 30 minut.

W Kołobrzegu, w moim rodzinnym mieście, wypoczywa co roku wielu samorządowców z naszego regionu. Nazwisk nie podam, bo nie wypada, ale niemal każdy z nich wraca i mówi: no, rzeczywiście jest super a te wasze trasy to prawdziwa bajka.

Cieszę się ogromnie, tym bardziej, że tuż przed urlopowym wyjazdem do Kołobrzegu zauważyłam w samym Nowym Sączu kilka rozwiązań, które podejrzane na północy zostały wprowadzone tutaj, na nowosądeckich ulicach.

Cieszę się, ale jednocześnie nachodzi mnie zawsze pewna refleksja: super, że podoba się wam Kołobrzeg, ale czy Sądecczyzna, czy Nowy Sącz rzeczywiście ciągle musi mieć kompleksy?

ES [email protected] Fot.: ES

Trasy rowerowe w Kołobrzegu i okolicy




Fot.: KS






Dziękujemy za przesłanie błędu