Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
14/11/2017 - 16:10

On jest artystą, ona go nakręca. Jak Porzuckowie super płytę Nowemu Sączowi na urodziny nagrali

Mówi, że ta płyta jest jego podróżą po ulubionej poezji splecioną z historią Nowego Sącza i skomponowaną przez niego muzyką. Wydana na urodziny miasta stała się prawdziwą wydawniczą perełką. Czy w jego głowie rodzą się już nowe pomysły? Jeśli tak, to może je zrealizować tylko jego żona, która sprawnie potrafi kręcić organizacyjna machiną.

Z Aleksandrem Porzuckiem, sądeckim muzykiem i kompozytorem rozmawia Jagienka Michalik

Świetna muzyka i znakomici autorzy tekstów, tak mówią ci, którzy słuchali pana płyty nagranej na urodziny Nowego Sącza. Najpierw jednak ta płyta musiała się urodzić w pana głowie.

Dwa lata temu na moim benefisie Przemek Dakowicz i Jakub Bulzak podjęli zobowiązanie, że taka płyta wyjdzie i tak też się stało. Do tego przedsięwzięcia dołączyła moja żona Basia, która jest mistrzem spraw organizacyjnych.   

 Swoje kompozycje połączył pan z dobrą poezją. Zrobił pan to według jakiegoś klucza?

Teksty musiały się dobrze komponować z muzyką. Chodziło o to, żeby zachować stylistyczną spójność. To był też rodzaj mojej podróży po literaturze i poezji. Na przestrzeni iluś tam lat trochę się tego uzbierało. Dużo jest na tej płycie wierszy znakomitego sądeckiego poety, malarza i lekarza Jerzego Masiora, który w sposób szczególny zasłużył się dla kultury Nowego Sącza. Są to teksty związane tematycznie z naszym miastem i przepiękne pastorałki. Są też teksty Wojciecha Kudyby, który pochodzi z Biłgoraja, ale to Nowy Sącz wybrał na swoje miejsce na ziemi i o nim pisze w swoich wierszach.

Pan też znalazł swoje miejsce na ziemi w Nowym Sączu. Przywiało tu pana z Kielecczyzny, z Buska Zdroju.

Po drodze były jeszcze Kielce, ale to Nowy Sącz okazał się moim końcowym przystankiem. Mieszkam tu już trzydzieści sześć lat. Kawał życia.

Ale na tej płycie jest kawałek Buska. Teksty Wojciecha Bellona z Wolnej Grupy Bukowina, który tak jak pan stamtąd pochodził.

Wojtek był moim kolegą. To on pokierował mnie na drogę piosenki poetyckiej, odkrył przede mną między innymi poezję Harasymowicza. A w jego tekstach, które znalazły się na płycie są jego ukochane Beskidy.

Czy nagranie takiej płyty było dużym, logistycznym wyzwaniem? To aż czterdzieści pięć utworów i cały tłum wykonawców.

Stroną logistyczną zajmowała się Basia. Potrafiła to tak zorganizować, że wszyscy zjawili się na czas, wtedy kiedy studio było dostępne. Trzeba było ułożyć precyzyjny harmonogram, w którym wszystko musiało zagrać. Nie było to wcale takie proste, bo to wykonawcy z całej Polski, tacy jak między innymi Ewelina Marciniak, która na nagranie musiała przyjechać z Jeleniej Góry czy Katarzyna Pawłowska i Małgorzata Szarek, które przyjechały z Warszawy.

Ta płyta to właściwie całe muzyczne wydawnictwo

Rzeczywiście ta nazwa wydaje się bardziej właściwa. To tak naprawdę trzypłytowy album i załączona do tego książeczka, w której znalazły się informacje o lokacji Nowego Sącza, o ludziach, którzy wzięli udział w nagraniach, także o mojej twórczości, są też zdjęcia i teksty utworów.

Czy szykuje się pan teraz do kolejnego artystycznego przedsięwzięcia?

Teraz muszę trochę ochłonąć, ale rodzi się już nowy pomysł. Cichłabym skomponować muzykę do wierszy Wojciecha Kudyby. Mam zamiar podążyć ścieżką jego tomiku „Gorce Pana”, bo ta poezja jest mi bardzo bliska. To wszystko pozostaje na razie w sferze zamierzeń, i jak Pan Bóg pozwoli, może się to uda zrealizować. Chciałbym zorganizować koncert na dwudziestolecie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.  

Czy z koncertu urodzi się płyta?

Zobaczymy jak się to potoczy. Być może uda się także wydać i płytę.

Jagienka Michalik. fot. Paweł Leśniak

Tak wyglądała praca w studio przy nagrywaniu płyty "Miastu na urodziny"




W nagraniach wzięła udział zgrana ekipa młodych sadeckich artystów






Dziękujemy za przesłanie błędu