Nowy Sącz: Będziemy rozjeżdżać bezdomne psy, bo schronisko jest przepełnione?
Zobacz też: Stary Sącz: gmina ma już drugie schronisko dla zwierząt! Ile kosztowała budowa nowego azylu dla czworonogów?
- Dzwonię do państwa, bo jestem bardzo zbulwersowana tą sprawą – zaznacza na wstępie pani Krystyna (nazwisko do wiad. red.), nasza Czytelniczka z osiedla Gorzków.
– W okolicy skrzyżowania ulic Lwowskiej i Prażmowskiego kręcił się po ulicy pies. Kierowcy hamowali, wymijali go, momentami robiło się niebezpiecznie. Zadzwoniłam do Straży Miejskiej a tam mi powiedzieli, że psa odłowić nie mogą, bo schronisko jest przepełnione! – alarmuje.
Kobieta nie kryje emocji – od lat w sezonie wiosenno letnim wyrzuconych na ulice psów przybywa. Jak miasto poradzi sobie z konsekwencjami jeśli już teraz brak miejsc dla czworonogów.
Zaskoczeni dzwonimy do komendanta Straży Miejskiej. Dariusz Górski bez owijania w bawełnę przyznaje: - Rzeczywiście jest taka sytuacja.
Schronisko w Nowym Targu, z którym Nowy Sącz ma podpisaną umowę pęka w szwach. Jest jednak jedno ale – komendant twierdzi, że jeśli pies jest chory albo stwarza zagrożenie dla ruchu, bo biega po jezdni, to strażnicy reagują i będą reagować na wezwanie mieszkańców.
- Psy chore przewożone są do lekarza weterynarii pana Mariana Jankisza – zaznacza na zakończenie.
Co teraz? Co z planami budowy naszego własnego, miejskiego schroniska? Czekamy na komentarz Urzędu Miasta.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info