Nowy Sącz: nocna prohibicja? Zobacz jak będą głosować radni

Zobacz też: Nowy Sącz: radni wprowadzą całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w nocy?

Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Piotr Lachowicz zastrzega na wstępie, że żadnej dyscypliny klubowej podczas głosowania w tej sprawie nie będzie. Radni będą głosować według własnych przekonań.  Sam Lachowicz ma wątpliwości co do skuteczności podobnych rozwiązań w przeciwdziałaniu alkoholizmu.

– Ale to nie oznacza, że zagłosuję przeciw. Bo jeśli dzięki temu zakazowi choć jedna osoba mniej wsiądzie po alkoholu za kierownicę a na osiedlach, w miejscach zaraz obok sklepów prowadzących sprzedaż alkoholu zrobi się spokojniej i bezpieczniej, to warto. Nie sądzę żebyśmy wyleczyli jakiegoś chorego na chorobę alkoholową, ale być może pomożemy jego rodzinie i sąsiadom.

Przy czym Lachowicz przypomina, że klub PO od kilku lat wnioskował o zmniejszenie liczby samych punktów sprzedaży alkoholu. Bez echa. A tu raptem – na koniec kadencji – taka radykalna decyzja o wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu. Dodaje też, że członkowie Platformy Obywatelskiej zazwyczaj są przeciwni wprowadzaniu podobnych zakazów, ale ta sprawa dotyka szczególnych problemów stąd i rząd dał samorządom szczególne przywileje.  

Zobacz też: Nowy Sącz: Nocna prohibicja? Zobaczcie co na to kandydaci na prezydenta

Przemysław Gawłowski, szef Klubu Koalicyjnego Radnych „Prawa i Sprawiedliwości i Dla Miasta informuje, że członkowie klubu zbiorą się dopiero w poniedziałek. Co ustalą w sprawie głosowania zatem jeszcze nie wiadomo choć nasz rozmówca sądzi, że jego koledzy będą uchwale przychylni. 

 - Natomiast osobiście jestem zdecydowanie na tak. Zakaz na pewno uspokoi sprzedaż alkoholu nocną, kiedy alkohol zazwyczaj kupują ludzie niedopici. Proszę też pamiętać, że jak były jakieś skargi na sklepy osiedlowe, to właśnie przez porę nocną, zawsze dotyczyły spraw związanych właśnie ze sprzedażą alkoholu i awanturami wywoływanymi przez podchmielonych klientów.

- Gdy wprowadzimy zakaz, na osiedlach, szczególnie w miejscach, gdzie sklepy są na parterach bloków mieszkalnych powinno, będzie na pewno bezpiecznej - twierdzi z przekonaniem Gawłowski.

Kazimierz Sas, jedyny radny niezleżany twierdzi, że jeszcze musi sprawę przemyśleć i swoje stanowisko przedstawi dopiero na sesji. Jednocześnie nie ukrywa zniesmaczenia, że tak dyskusyjne decyzje ktoś poddaje pod głosowanie tuż przed wyborami gdy walka wyborcza już trwa.

Nasi rozmówcy, już poza protokołem zwracają też uwagę na inne kwestie związane z zakazem a podnoszone przez samorządowców w kuluarach. Sądeczanie – ci, co mają problem z kulturą picia – mogą wręcz zacząć pić więcej, bo będą napoje wyskokowe kupować na zapas. ten wątek poruszają też najczęściej nasi Czytelnicy.

W ślad za popytem i potrzebami może rozwinąć się rynek dostawców, którzy na zamówienie, za opłatę równa choćby kursowi taksówką, będą dowozić trunki z pobliskich gmin, zakazami nie objętych.

Zobacz też: Po godzinie 22.00, to dzieci robić a nie alkohol pić. Podyskutujmy o ustawie

- Myślcie państwo, że to nierealne? Zaraz w sąsiedztwie choćby Biegonic jest na granicy z gminą Stary Sącz stacja benzynowa. A takich miejsc jest o wiele więcej – komentował jeden z rajców.

Kolejna rzecz – na zakazie mogą ucierpieć - i to wymiernie, bo ekonomicznie - rodziny  osób uzależnionych. Zdesperowany  alkoholik jeśli nie będzie mógł kupić „flaszki” za 20 złotych w sklepie, może połasić się o jej zakup w lokalu, ale wtedy już za kwotę kilka razy wyższą.

Wszyscy są natomiast zgodni w jednym - każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Dyskusyjny zakaz też. A my nadal czekamy na opinie naszych Czytelników i zachęcamy do udziału w naszej sondzie: 

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info