Trzęsienie ziemi w Muszynie: bardzo dziwne, nieprzyjemne uczucie...

- Akurat jeszcze nie spałam dlatego miałam włączoną lampkę, telewizor i akurat coś przeglądałam w gazecie. Nagle usłyszałam potężny huk, który w pierwszej chwili skojarzyłam z kopalniami na Słowacji, bo też był taki dziwny i głuchy jak te, które stamtąd czasem słychać - dzieli się swoimi wrażeniami pani Wanda, która mieszka na trzecim piętrze w bloku przy ul. Piłsudskiego w Muszynie.

Potem przeleciało mi przez głowę, że może to był jakiś wybuch gazu i nawet nasłuchiwałam czy nie słychać syren, ale już za chwilę zaczęła się trząść cała wersalka, na której siedziałam.

Zobacz też: Trzesienie ziemi w Krynicy i Muszynie. Pękały płytki w podłogach

- Było przed północą i jakoś tak przeleciało mi przez głowę, że to może duchy. Bardzo, bardzo dziwne, nieprzyjemne uczucie, ale jakoś udało mi się je przejść bez większego strachu 

- Potem wstałam i sprawdziłam cały sprzęt w mieszkaniu, ale wszystko było wyłączone. Pogoda była tak paskudna, że zrezygnowałam z wyjścia na bal chociaż cały czas nasłuchiwałam czy nie słychać gdzieś straży.

Rano, jak opowiadałam o wszystkim sąsiadce, ta się ze mnie śmiała z niedowierzaniem, ale potem zadzwoniła do mnie, że już piszą w Internecie, że rzeczywiście było trzęsienie ziemi i że po tym, które jej opisałam był nawet jeszcze jeden wstrząs.

Wiem też od innych sąsiadów, że im wstrząs poprzesuwał naczynia w kuchniach i drobne przedmioty w mieszkaniu. To było pierwsze trzęsienie ziemi, które odczułam na własnej skórze. Wszystkie poprzednie, a było ich już kilka, przespałam – śmieje się muszynianka.

wysłuchała [email protected]