Wysłałeś dziecko do szkoły? Może z niej nie wrócić…
O „świętych krowach” będziemy pisać do skutku. I nie dlatego, że nie ma innych tematów, tylko po to, żeby do kierowców dotarło: Wasz samochód może stać się przyczyną dramatu. Nic dodać, nic ująć.
Bezpieczeństwo dzieci to podstawa w każdym społeczeństwie. Ile razy już publikowaliśmy zdjęcia kolejnych „świętych krów”, które uważają, że miasto do nich należy a chodnik służy przede wszystkim do parkowania? Trudno nawet zliczyć. Dziś nam przyszło pisać o następnej. Zdjęcia nadesłała Stefania Podgórska, szefowa zarządu osiedla Kilińskiego, która opatrzyła je stosownym komentarzem:
- Grupa dzieci z osiedla Kilińskiego musiała zejść na jezdnię, bo samochód zatarasował cały nowo wybudowany chodnik na ulicy Fabrycznej. Dzieci z opiekunką wracały z zajęć na basenie. Ponadto wczoraj podobną sytuację zaobserwowałam na cmentarzu przy ul. Rejtana. Matka z dwojgiem małych dzieci musiała przy pomocy innych przenosić wózek dziecięcy ponad grobowce.
Zobacz też: Dzieci ze szkoły muzycznej mogą zginąć na pasach. Przez rodziców? [WIDEO]
Największa ironią w tym wszystkim jest fakt, że na osiedlu Kilińskiego, w miejscu widocznym na zdjęciu ledwo zrobiono nowe chodniki.
Podobne w wymowie zdjęcie nadesłał do naszej redakcji pan Łukasz. Zrobił je koło szkoły muzycznej na Zawadzie.
W czerwcu zeszłego roku w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, na przejściu zamontowano oznakowanie aktywne (żółte pulsujące światło wzbudzane w momencie kiedy zbliża się do przejścia pieszy), zainstalowano słupki w miejscach najbardziej niebezpiecznych, celem ochrony pieszych użytkowników. I na co to wszystko?
Zobacz też: Wolne dni w roku szkolnym 2017/2018. Kiedy znów laba?
- Od zawsze uczyłam moje dzieci, że mają przechodzić przez ulice tylko na pasach. Nigdy nie zdarzyło mi się nawet gdy jeździły jeszcze w wózku i nie były świadome tego, po co to robię, bym przeszła przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Równie rygorystycznie wymagam, by zawsze schodziły z roweru przy przejeżdżaniu przez pasy. Pilnuję by poruszały się po chodniku. I na co to wszystko? – zadaje podobne pytanie matka dwójki dziewczynek, z których jedna właśnie zaczęła naukę w szkole.
Policja co roku organizuje akcję „Bezpieczna droga do szkoły”, może pora by zorganizować akcję ze Strażą Miejską „bezpieczne chodniki” albo „Chodniki dla pieszych”?
ES [email protected] Fot.: Czytelnicy