Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
29/11/2022 - 15:45

Adwent nie jest czasem, w którym mamy wykonać ogromną pracę

Udawanie kogoś innego oraz życie życiem innych ludzi powoduje, że Bóg nie może nas obudzić, bo przychodzi do nas, a nas nie ma. On nie przychodzi do fikcji, snów, wymysłów czy marzeń, ale do konkretnego człowieka i do jego realnej sytuacji życiowej.

Dziś zaczynamy nowy rok liturgiczny, więc i w naszych sercach wszystko ma szansę się odnowić. O tym, w jaki sposób może się to wydarzyć, mówi nam św. Paweł w Liście do Rzymian. Pouczając pierwszych chrześcijan, pokazuje trzy bardzo konkretne drogi, którymi trzeba pójść w swoim życiu, by na nowo doświadczyć zbawienia, czyli – przywołując słowa apostoła – obudzić się w swojej wierze. (...)

Adwent nie jest więc czasem, w którym mamy wykonać ogromną pracę, by na koniec pokazać Bogu, jak wspaniale się zmieniliśmy, ale raczej czasem, w którym powinniśmy dać Mu dostęp do siebie, by On mógł w nas działać swoją łaską. Pewnie każdy z nas zna taki stan zmęczenia i wyczerpania fizycznego, gdy próbowaliśmy się obudzić, ale nie byliśmy w stanie wstać z łóżka i potrzeba było interwencji kogoś innego, byśmy w końcu się podnieśli. Święty Paweł opisuje trzy sytuacje sennego zamroczenia, z których koniecznie musimy się podnieść do życia, ale jednocześnie nasze siły nie wystarczają, by wstać. Określa je słowami: Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości (Rz 13,13). Apostoł mówi oczywiście o konkretnych grzechach, którymi są pijaństwo, nadużywanie alkoholu podczas zabaw, rozpusta, rozwiązłość seksualna, a także kłótnie oraz zazdrość. Jednocześnie jednak te grzechy są symbolami pewnych rzeczywistości w nas, które powodują, że pogrążamy się w ciemności i śmierci.

Pierwsza z nich kryje się pod określeniem „hulanki i pijaństwo”. Święty Paweł odwołuje się prawdopodobnie do starożytnych świąt dionizyjskich, które promowały podejście do życia polegające na nieustannym wypełnianiu go przyjemnościami i rozrywkami. Hulanki były więc szybkim sposobem wypełniania pustki pojawiającej się w człowieku, były zagłuszaniem trudności czy dobra przez używki. Pierwsze pytanie, które powinniśmy postawić sobie w tym Adwencie, brzmi: „Czym w swoim życiu wypełniam pustkę?”. Każdy z nas musi indywidualnie tego poszukać, ponieważ dla jednego będzie to alkohol, dla innego nikotyna, narkotyki, seriale, gry lub aktywności fizyczne, a może nawet nieustanne zajmowanie się rzeczami niepotrzebnymi. Musimy w końcu wyrzucić z naszego życia wszelkie zapychacze, bo inaczej Bóg nie będzie miał przestrzeni do działania. Gdy człowiek zjada dużo węglowodanów, robi się senny, podobnie gdy nasze wnętrze zapychamy tym, co św. Paweł nazywa hulanką i pijaństwem, nie dajemy się obudzić Bogu, pogrążając się w jeszcze większym zamroczeniu. (...)

Wreszcie trzeci obszar, którym powinniśmy się zająć, to kłótnie i zazdrość. Święty Paweł pokazuje, że zaporą dla Bożej łaski jest najpierw trwanie w nieprzebaczeniu. Trzeba więc u progu Adwentu pomyśleć, z kim jesteśmy skłóceni lub wobec kogo żywimy nienawiść, by się z nim pojednać. Brak przebaczenia powoduje, że nasze serce jest jakby zamknięte w klatce. I choć Bóg nieustannie chce je obudzić, to gdy jesteśmy uczepieni naszej złości, nie pozwalamy Mu w nas działać. Także zazdrość jest przeszkodą do powstania ze snu. Dlaczego? Ponieważ polega ona na tym, że chcemy być kimś innym, niż jesteśmy, patrzymy na innych ludzi i dostrzegamy ich piękno, dobro, talenty, zdolności, a nie potrafimy zobaczyć tego w sobie. Udawanie kogoś innego oraz życie życiem innych ludzi powoduje, że Bóg nie może nas obudzić, bo przychodzi do nas, a nas nie ma. On nie przychodzi do fikcji, snów, wymysłów czy marzeń, ale do konkretnego człowieka i do jego realnej sytuacji życiowej. Odrzućmy więc także udawanie i ciągłe niezadowolenie z tego, kim jesteśmy. Spróbujmy przeżyć ten Adwent, przyglądając się w nas trzem obszarom, o których pisze dziś św. Paweł. Nie szukajmy wielkich teologicznych rozważań ani ascetycznych postanowień, ale w prostocie odrzucajmy od siebie zło, które blokuje Bogu dostęp do nas. On przez cały ten czas będzie chciał nas budzić do nowego życia, byśmy mogli żyć jak w jasny dzień, czyli żyć pełnią ludzkiej godności, żyć z podniesioną głową, w blasku Bożego światła i ze świadomością, że jesteśmy Jego wybranymi i ukochanymi dziećmi. 

Adam Szustak OP, Niedzielnik A, wydawnictwo W drodze, 2022







Dziękujemy za przesłanie błędu