Na ich życzenie wyjechał do Rzymu apelować do świata o pomoc dla zaatakowanej Polski.
Powrót Prymasa
W piątek 20 lipca 1945 roku, po pięciu latach nieobecności, kardynał August Hlond powrócił do Poznania i zamieszkał na plebanii parai Matki Bożej Bolesnej. Podróż samochodem z Rzymu, która z dłuższymi i krótszymi postojami trwała dziesięć dni, prowadziła przez Monachium, Pragę, Kłodzko, Wrocław i Rawicz. Po drodze, podobnie jak i w samym Poznaniu, witano go ze łzami radości, ale także z troską i obawą o los polskiego Kościoła. To tu, w Poznaniu, zastał go wybuch wojny. Stąd w nocy 4 września, wraz ze swoim kapelanem, ks. Bolesławem Filipiakiem, późniejszym kardynałem, wyjechał do Warszawy, wzywany przez władze Rzeczpospolitej.
Na ich życzenie wyjechał do Rzymu apelować do świata o pomoc dla zaatakowanej Polski. Rumuńską granicę przekroczył 14 września. Dopiero 19 września przez Bukareszt i Triest dotarł do Rzymu, dwa dni po tym, jak sowiecki najazd przesądził o losie Polski. Gdy wkrótce Ojciec Święty Pius XII przyjął go na prywatnej audiencji, rozmawiali już raczej o zagrożeniach przyszłej niemiecko-sowieckiej okupacji, niż o szansach na powstrzymanie najeźdźców. W Rzymie kardynał pozostawał do czerwca 1940 roku, przystąpienie Włoch do wojny po stronie Niemiec skłoniło go do wyjazdu do Lourdes, a stamtąd w czerwcu 1943 roku przeniósł się do opactwa benedyktyńskiego Hautecombe w Sabaudii. Gdy w lutym 1944 roku aresztowało go Gestapo, mimo gróźb i nacisków odmówił podpisania odezwy wzywającej do walki u boku Niemiec z bolszewicką Rosją. Dwa miesiące spędził w więzieniu w Paryżu, skąd został przewieziony do miejsca internowania w Bar-le-Duc, a następnie do klasztoru Wiedenbruck w Westfalii. Stamtąd 1 kwietnia 1945 roku uwolniły go wojska amerykańskie. Po krótkim pobycie w Paryżu, 24 kwietnia wyjechał do Rzymu. Jeszcze w przeddzień wyjazdu w liście do Prezydenta Raczkiewicza dziękował za informacje przekazane przez jego specjalnych wysłanników, ministra Augusta Zalewskiego i ministra Władysława Folkierskiego, obiecywał też przesłać wiadomość zaraz po spotkaniu z papieżem i zapowiadał swój przyjazd do Londynu jeszcze w maju. Po rozmowach w rzymskiej kurii oraz po audiencji u Piusa XII kardynał zmienił plany i 7 lipca wydał oświadczenie o decyzji powrotu do kraju „by goić rany, które Kościołowi wojna zadała”.
Ryszard Terlecki, Polska w niewoli 1945-1989, wydawnictwo AA, 2015