Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
08/02/2023 - 15:45

W tym czasie nasz świat zachowywał się niczym pasażer rollercoastera

Wieszczenia, że „krew cywilizacji” zastąpią metale ziem rzadkich, niezbędne do rozwoju elektromobilności, oraz wodór, wciąż odnoszą się do przyszłości, która co jakiś czas wydaje się oddalać. Nadal najwięcej w świecie znaczy stara „krew cywilizacji” i wszystko wskazuje na to, że nie powiedziała jeszcze swego ostatniego słowa.

fragment rozdziału Początek:

W naszej opowieści prześledzimy losy paliwa, które wielu zaczyna nazywać paliwem przeszłości. Jednak ono nadal się nie poddaje, z wielkim oporem oddając pole innym źródłom energii. Aby w pełni zrozumieć naszą bohaterkę, odwiedzimy tory wyścigowe, zajrzymy pod maski samochodów i odwiedzimy gabinety najbogatszych i najpotężniejszych ludzi ostatnich dwóch stuleci. Zaczniemy od pierwszych prób rafinacji, przeprowadzonych przez Ignacego Łukasiewicza, dojdziemy aż do kresu zimnej wojny, której koniec nadszedł także dzięki naszej bohaterce. Dotrzemy do dnia dzisiejszego, gdy cywilizacja stanęła na rozdrożu, marząc o odnawialnych źródłach energii, a pozostając nadal uzależniona od ropy. Ani hybrydowe toyoty, ani elektryczne tesle nie są jeszcze w stanie obalić jej supremacji. Na pewno biografia ta byłaby bardziej dogłębna, gdyby uwzględniono w niej wszelkie produkty ropopochodne, poczynając od tworzyw sztucznych, a na kosmetykach kończąc. Jednak są to tematy tak obszerne, że wymagają osobnych książek. Poza tym wpływ ropy naftowej na sytuację w świecie wynika z połączenia dwóch czynników: nieustannie rosnącego zapotrzebowania na energię oraz polityki. Na tym styku zasadza się prawdziwa siła „pani triumfu i upadku”. Idąc tym tropem, znajdziemy się bliżej prawdy o jej rzeczywistym wpływie na losy cywilizacji. A przy okazji poznamy wcale z nią nie kojarzone, przełomowe wydarzenia z przeszłości. Wprawdzie nasza bohaterka jest już w podeszłym wieku, ale zachowuje wielką żywotność. Co pozwala podejrzewać, że jeszcze nieraz nas zadziwi.

A zadziwiła już w 2020 roku podczas pandemii, gdy pobiła historyczny rekord spadku ceny, aby dwa lata później zbliżyć się do osiągniętych w 2008 roku rekordów jej wysokości. W tym czasie nasz świat zachowywał się niczym pasażer rollercoastera. Kiedy zjazd w dół, jaki zafundowała wszystkim pandemia koronawirusa, wydawał się dnem możliwych nieszczęść, oto 24 lutego 2022 roku Rosja najechała Ukrainę. Surowce energetyczne stały się dla Kremla bronią strategiczną, używaną z myślą o tym, by złamać jedność Zachodu oraz zniechęcić go do wspierania Ukraińców. W tej rozgrywce znów kluczową rolę zaczęła odgrywać ropa naftowa, bo nic innego nie gwarantuje Moskwie równie wysokiego i pewnego dochodu. To od niej zaczęła zależeć przyszłość nie tylko Rosji, ale także międzynarodowego porządku. Wieszczenia, że „krew cywilizacji” zastąpią metale ziem rzadkich, niezbędne do rozwoju elektromobilności, oraz wodór, wciąż odnoszą się do przyszłości, która co jakiś czas wydaje się oddalać. Nadal najwięcej w świecie znaczy stara „krew cywilizacji” i wszystko wskazuje na to, że nie powiedziała jeszcze swego ostatniego słowa.

Andrzej Krajewski, Krew cywilizacji, wydawnictwo MANDO, 2023







Dziękujemy za przesłanie błędu