Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
07/01/2023 - 13:15

Wszystko to razem jednoczy ludzi w tym, co istotne, w sposób nieosiągalny przez żadne rozmowy

Okoliczności wygłaszania zebranych tu homilii, jak czytaliśmy, były zwyczajne, typowo „parafialne”: poświęcenie dzwonów, krzyża misyjnego, jubileusz zakrystianina, przyznanie honorowego obywatelstwa gminy kardynałowi, letnie niedziele i święta. Kościół filialny św. Jana – zdaniem obu braci Ratzingerów – raczej ubogi, wiejski, starannie utrzymany, pobożny, przytulny, prosty, choć zapewne zmieniał się przez te wszystkie lata. Kazania – też proste, krótkie.


Posłowie:  Bóg kocha ludzi prostych, a wiara jest najważniejsza 

 

Jedna z najwcześniejszych homilii Ratzingera, jaką czytałem, pochodzi z 1954 roku. Jest to kazanie, które dwudziestosiedmioletni wówczas ks. Joseph wygłosił w bawarskim Berchtesgaden położonym w Alpach Salzburskich podczas Mszy Świętej prymicyjnej odprawianej przez swojego dwudziestoczteroletniego kolegę. Zapamiętałem na zawsze przejmujące trzy zdania:

Ludzi, którzy stawiają opór i zamykają się w ułudzie pozornego szczęścia, masz wyciągać z powrotem na brzeg wieczności. Będziesz to robił w posępną noc wielu niepowodzeń. Będziesz to robił niestrudzenie i bez szemrania, również w gorzkich godzinach dnia, w których wszystko wyda ci się niepotrzebne, a dzieło twojego życia zmarnowane.

Aż dziw, że tak młody człowiek jeszcze młodszemu człowiekowi mówi (w takiej chwili!) słowa tak przepełnione gorzkim realizmem. Że są one boleśnie prawdziwe – ksiądz dowiaduje się zazwyczaj nieco później. Skąd on to już wtedy, kilka lat przed trzydziestką, wiedział?

W każdym razie cytowany fragment, jak i wiele, wiele innych późniejszych homilii biskupa, kardynała i papieża, przykuwa tym uwagę – tym, czyli celnością, odwagą, głębią.

Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem sięgnąłem po Głód Boga. Kazania z Pentling, zbiór dziesięciu homilii, niedawne odkrycie Christiana Schallera oraz grupy badaczy i wydawców tzw. Opera Omnia Josepha Ratzingera. Homilie z Pentling pochodzą z lat 1986–1999. Pentling to niespełna sześciotysięczna gmina przylegająca do Ratyzbony. Byłem ciekawy, jak mniej więcej czterdzieści lat po prymicyjnym kazaniu z Berchtesgaden, w podobnym klimacie religijno-społecznym bawarskiej prowincji radził sobie z rybacką funkcją wyciągania parafian na brzeg wieczności sam autor tamtych słów. 

Okoliczności wygłaszania zebranych tu homilii, jak czytaliśmy, były zwyczajne, typowo „parafialne”: poświęcenie dzwonów, krzyża misyjnego, jubileusz zakrystianina, przyznanie honorowego obywatelstwa gminy kardynałowi, letnie niedziele i święta. Kościół filialny św. Jana – zdaniem obu braci Ratzingerów – raczej ubogi, wiejski, starannie utrzymany, pobożny, przytulny, prosty, choć zapewne zmieniał się przez te wszystkie lata. Kazania – też proste, krótkie.

Ratzinger w tamtych latach pełnił funkcję Prefekta Kongregacji Nauki Wiary (był nim prawie ćwierć wieku: od 1981 do 2005). W skromnych kazaniach z Pentling widać, jak wielka teologia może współpracować z „frontowym” duszpasterstwem i jak faktycznie współpracuje, bez zbędnego patosu, specjalistycznego żargonu czy – odwrotnie – nadmiernych uproszczeń „dla maluczkich”.

Autor homilii jest jednym z najgenialniejszych diagnostyków współczesności. W zebranych tu tekstach spogląda przenikliwie na małą bawarską wspólnotę katolików, ale i szerzej, swoich niemieckich rodaków. Robi to w mocnych słowach. (...)

Na szczególną uwagę zasługują dwa miniwykłady na temat bojaźni Bożej i modlitwy. Stają w poprzek dominującym tendencjom „nowoczesnego” myślenia o sprawach religii (doświadczenie i pielęgnowanie bojaźni Bożej jest anachronizmem, modlitwa ma wyłącznie charakter prywatno-wewnętrzny). To prawdziwe perły tej książki. (...)

W drugim autor mówi: „Modlitwa zaś ma wieloraką postać. Modlitwą jest wspólne mówienie do Boga, ale również słuchanie Jego słowa, kiedy pozwalamy, by Bóg mówił do nas i by Jego słowo przenikało nas i przemieniało. Modlitwą jest także trwanie w ciszy, milczenie, kiedy pozwalamy słowu Boga działać w nas. Modlitwą jest wreszcie uwielbienie w odpowiedzi na słowo, śpiew i oddawanie Bogu chwały (chór kościelny i orkiestra). Wszystko to jest modlitwą”. I kapitalna puenta: wszystko to razem jednoczy ludzi w tym, co istotne, w sposób nieosiągalny przez żadne rozmowy.

I tak w każdym z zebranych kazań Ratzinger – jak sam to określa – rozmienia wielkie przesłanie Ewangelii na drobną monetę dnia codziennego zwykłych ludzi w zwykłej miejscowości. Pełno tam łagodnej zachęty („starajcie się”, „usiłujcie” – autor powtarza słowa Jezusa), sporo prawdziwej pociechy dla steranych i grzesznych – przebaczenie jest ostatnim słowem ostatniej homilii. I to ostatnie słowo należy do Boga. -  ks. Jerzy Szymik

Joseph Ratzinger, Głód Boga, Wydawnictwo WAM, 2016







Dziękujemy za przesłanie błędu