Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
13/03/2015 - 12:50

Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły

Mija dwa lata pontyfikatu papieża Franciszka. Papieża, który na początku prosił pokornie o modlitwę za siebie. Ilu z nas podjęło tę prośbę? O ile więcej osób z wielką PYCHĄ w tym dniu przekreśliło go na zawsze za wypowiedziane przez niego „dobry wieczór”?

Takiej pogardy od swoich dla Papieża w czasach nowożytnych przez ten krotki czas nie było. Przemilcza się jego Adhortację Apostolską „Evageli Gaudium”. Papież codziennie ma czas przygotować i wygłosić katechezę. W wielu miejscach broni się grzechu w Kościele, piętnuje się ofiary. Wydaje się oświadczenia i komunikaty. Na nabożeństwa przebłagalne, otoczenie opieką pokrzywdzonych PYCHA nie pozwala.

Na początku lat osiemdziesiątych dla wielu młodych, zaczynających edukację w Sadeckim „Elektryku” pierwsze lekcje religii z Ojcem Majchrem S J były szokiem. Dla wyuczonych pamięciowo suchych regułek katechizmowych następowała „kontra”. Powstałe „ogłupienie” młodych Jezuita powoli przekształcał z ich udziałem w analizę - rozkład błędów myślowych. Po tym następowała synteza - uporządkowanie w całość z perspektywy aksjomatu, którym jest Bóg .

Wielu Sądeczan ukształtował o. Majcher. Dzisiaj prowadzą duże firmy, są Jezuitami, wykładowcami, biorą czynny udział w życiu społecznym Polski i świata.
To co robił ponad trzydzieści lat temu Ojciec Stanisław w Nowym Sączu robi dzisiaj papież Franciszek. Uczy myśleć, czyści Kościół, co dla wielu stanowi szok.

Perspektywa widoczna w ”Dzienniczku” Świętej Siostry Faustyny pod numerem 1702 jest jednoznaczna. Papież nie może inaczej prowadzić swojego pontyfikatu.
„Pod koniec Drogi Krzyżowej, którą odprawiałam, zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych. - Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. - Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. - Odpowiedział Pan: Ta chwała rani serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. (74) Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy, ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat; z nich ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego... Jakżeż zasiędą na przyobiecanej stolicy sądzenia świata, gdy winy ich cięższe są niżeli świata - ani pokuty, ani zadośćuczynienia... Ach, serce, któreś Mnie przyjęło rankiem, w południe pałasz nienawiścią przeciw Mnie pod najrozmaitszymi postaciami. Ach, serce przeze Mnie szczególnie wybrane, czy na to, abyś Mi więcej zadawało cierpień? Wielkie grzechy świata są zranieniem serca Mego jakby z wierzchu, ale grzechy duszy wybranej przeszywają serce Moje na wskroś...”

Osoby świeckie muszą się modlić o świętość kapłanów. Mamy piękny wzór posługi ,kapłana pochodzącego z Sądecczyzny ojca Józefa Andrasza S J –kierownika duchowego Świętej Faustyny, czytaj tutaj. Dużo osób uczestniczy w różnych grupach modlitewnych, podczas nabożeństwach charyzmatycznych zostają obdarowani różnymi darami Ducha Świętego. Dary te mają służyć często całemu Kościołowi. Potrzeba opieki kapłanów nad takimi grupami, osobami . Dzięki świętym kapłanom wspartym modlitwą i postem przez osoby świeckie jest nadzieje uproszenia Dobrego Boga o Miłosierdzie dla Kościoła.

(Cytat z "Dzienniczka" nr 749)
(167) Rozmowa z ojcem Andraszem w końcu rekolekcji. Zadziwiła mnie niezmiernie jedna rzecz, którą zauważyłam podczas każdej rozmowy, w której zasięgałam rady i wskazówki ojca, a mianowicie: zauważyłam to, że ojciec Andrasz na wszystkie moje pytania, jakie mu przedstawiałam, których żąda ode mnie Pan, odpowiadał mi z taką jasnością i stanowczością, jakoby sam to wszystko przeżywał. O mój Jezu, gdyby więcej było takich wodzów duchownych, dusze pod takim kierownictwem w krótkim czasie dochodziłyby do szczytów świętości i nie marnowałyby tak wielkich łask. Ja dziękuję Bogu nieustannie za tę wielką łaskę, że raczył w dobroci swojej na mojej drodze życia duchowego [postawić] te słupy świetlane, którzy mi oświecają drogę moją, abym nie błądziła po manowcach albo nie opóźniała [się] w dążeniu do ścisłego zjednoczenia z Panem. Wielką miłość mam dla Kościoła, który wychowuje i prowadzi dusze do Boga.
(168) (31 X 1936. Rozmowa z Matką Generalną252).

W niedzielę Bożego Miłosierdzia o godzinie 17.30 TV Trwam wyemituje film o ojcu Józefie Andraszu, do którego materiał był zbierany między innymi w Nowym Sączu i okolicy.

Sądecki Pielgrzym
grafika: episkopat.pl