Bardzo mi się podoba idea degradacji polskich generałów. Od tej pory będziemy pisać: marszałek Rzeszy Hermann Göring, reichsführer Heinrich Himmler, generalissimus Józef Stalin, ale szeregowy Wojciech Jaruzelski. Wreszcie sprawy wojskowe staną we właściwej perspektywie.

Poza tym degradacja Kiszczaka jest naszą odpowiedzią na degradację niejakiego Czarnieckiego. Zawsze jak „naszego” człowieka wyrzucą z gabinetu, my możemy wyrzucić kogoś z trumny. A trumien nam nie brakuje. I hien także.

Słyszę też, że Jarek został ukarany upomnieniem. No, proszem panstwa! On tylko wskazał morderców, zachował się jak prawdziwy patriota. Zrobił to w typowym dla Kaczyńskich, eleganckim stylu („Spieprzaj, dziadu!”)

Mam nadzieję, że Sejm podejmie uchwałę o zakazie karania posłów większości sejmowej. A jeśli nie wszystkich posłów, to tych, co są prostymi posłami. A jeśli nie wszystkich prostych posłów, to przynajmniej Jarka.

Siema!