U nas to zbudują? Pojechali z Sącza do Konina oglądać spalarnię śmieci [WIDEO]

Protest mieszkańców i spieranie się na argumenty podczas sesji rady miasta, tak na razie wygląda informacyjne pole walki między przeciwnikami i zwolennikami budowy w Nowym Sączu spalarni śmieci przetwarzającej odpady na energię. Przeciwnicy twierdzą, że inwestycja, do której przymierza się Newag oznacza emisję szkodliwych rakotwórczych substancji i powołują się na opinię ekspertów. Przedsiębiorstwo przekonuje, że spalarnia środowisku nie szkodzi. Ci, którzy co do tego mają wątpliwości, funkcjonującą od kilku lat elektrociepłownię na odpady mogli zobaczyć w Koninie podczas wyjazdu studyjnego sfinansowanego przez Newag.

Choć obecni podczas sesji rady miasta naukowcy zapewniali, że elektrociepłownie produkujące energię z odpadów są wyposażone w system filtrów i środowiska nie zanieczyszczają, przeciwnicy inwestycji, do której przymierza się Newag, takim zapewnieniom nie wierzą. Grupa mieszkańców osiedla przy ulicy 29 Listopada, których domy miałyby się znaleźć w pobliżu spalarni, przedsięwzięcie oprotestowała.

Czytaj też Protestują przeciw spalarni w Nowym Sączu. Zapowiadają własny projekt [ZDJĘCIA]

- Budowa spalarni oznacza emisję szkodliwych rakotwórczych substancji. Potwierdzają to niezależni eksperci z całego świata –mówiła Ewa Stasiak, przewodnicząca komitetu społecznego „Stop spalarni” i przytaczała opinię doktor Agnieszki Bronowickiej-Szydełko z katedry biochemii i immunochemii uniwersytetu medycznego we Wrocławiu.

- Pani doktor zajmuje się problematyką spalarni. Jak mówi, wśród ludzi mieszkających w ich pobliżu we Włoszech, Francji i Chinach stwierdzono zwiększoną śmiertelność i wzrost zachorowań na raka – dodała Stasiak.

Na tym informacyjnym polu walki ofensywę prowadzi też Newag, który przekonuje, że spalarnia środowisku nie szkodzi. Ci, którzy co to tego mają wątpliwości, funkcjonująca od sześciu lat elektrociepłownię na odpady w Koninie mogli zobaczyć podczas dwudniowego wyjazdu studyjnego sfinansowanego przez Newag.

Jak poinformowało biuro prasowe spółki z tej możliwości skorzystało dwudziestu pięciu mieszkańców Nowego Sącza. Co zobaczyli na własne oczy? Między innymi najważniejsze części zakładu, w tym hermetyczną halę rozładunkową i bunkier na odpady oraz sterownię.

Uczestnicy odwiedzili nowoczesną instalację, która od grudnia 2015 roku produkuje prąd i ciepło z 94 tys. ton odpadów rocznie wytwarzanych przez mieszkańców Konina i 36 gmin w regionie. Wizytowano najważniejsze części zakładu, w tym hermetyczną halę rozładunkową i bunkier na odpady oraz sterownię.

- Zaprezentowano cały proces funkcjonowania instalacji, począwszy od dostaw, aż po wieloetapowy system oczyszczanie spalin oraz produkcję prądu i ciepła. Mieszkańcy mogli przekonać się osobiście, że wokół obiektu nie czuć żadnych uciążliwych zapachów – wyjaśnia rzecznik Newagu Łukasz Mikołajczyk.

Czytaj też Będzie z tego smród? Co wyleci z komina? O sądecką spalarnię pytamy eksperta

– System podciśnienia skutecznie zapobiega wydostawaniu się zapachów na zewnątrz instalacji. Przed rozpoczęciem inwestycji mieszkańcy mieli sporo pytań, wątpliwości i obaw –mówiła podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Sącza Elżbieta Streker-Dembińska dyrektor techniczny konińskiej spalarni.

- Ostatnie siedem lat funkcjonowania zakładu pokazało, że nie było się czego bać. Instalacja w sposób bezpieczny dla otoczenia i środowiska zagospodarowuje odpady oraz produkuje energię dla mieszkańców – przekonywała.

Jak podkreśla rzecznik Newagu, wyjazd studyjny, to kolejny element prowadzonych przez przedsiębiorstwo działań informacyjno-konsultacyjnych. - W lutym i marcu zorganizowano cykl spotkań z mieszkańcami osiedli Nawojowska, Wojska Polskiego, Zawada, także osiedla Przydworcowe, Centrum, Gorzków, Kaduk i Stare Miasto. Pod koniec ubiegłego roku odbyły się także spotkania inwestora z radnymi miasta oraz przedstawicielami osiedli sąsiadujących z Newagiem.

Czytaj też Szybciej dojedziemy z Sącza do Krakowa. Zbudują łącznik dróg wojewódzkich

Czy spalarnia w Nowym Sączu zostanie wybudowana? Na razie żadna wiążąca decyzja w sprawie inwestycji nie zapadła. - Projekt budowy instalacji do odzysku energii z odpadów znajduje się obecnie na etapie analiz uwzględniających kryteria środowiskowe, formalno-prawne, finansowe, logistyczne i społeczne – podkreśla Łukasz Mikołajczyk. - Weryfikacji podlega także sama lokalizacja instalacji. Zgodnie z przepisami, etap decyzyjny oraz formalne konsultacje z udziałem społeczeństwa odbędą się po złożeniu raportu o oddziaływaniu na środowisko. (jagienka.michaliok@sadeczanin. info) Fot. jm. Newag