Agropromocja: Owce championki nie sprawdziły się jako modelki

Przez dwa dni rolniczej wystawy owce mogliśmy oglądać w specjalnych mini zagrodach. Białe i czarne, o krótkiej i długiej wełnie, z rogami i bezrogie – owce wszystkich ras omiatane były nie tylko życzliwym spojrzeniem zwiedzających, ale przede wszystkim badane surowym wzrokiem jurorów Jana Janczego, sędziego głównego i jego asystentki Doroty Kuliś. W niedzielne popołudnie owce czempionki, po parze maciorka i tryk, miały swoją rundę honorową z właścicielem na wybiegu.

Najpiękniejsze owce olkuskie zaprezentował Tomasz Korczyński z Imbramowic w powiecie proszowickim. Jego stado zostało założone w 1989 roku na bazie owiec wykupionych od rolników indywidualnych. W 1998 roku owca Gwiazda urodziła i odchowała siedmioraczki. Obecnie liczba maciorek w stadzie wynosi 33 sztuki, to owca przeznaczona do hodowli w niewielkich stadach.

Za owce rasy polska owca górska odmiana barwna laury zdobył Józef Kula z Maruszyny w powiecie nowotarskim. Owca górska jest odmianą starej grupy owiec – cakiel, występującej od wieków na terenach południowej Polski. Józef Kula prowadzi przydomowy system wypasowy, oprócz hodowli owiec wyrabia produkty regionalne – bryndzę i oscypek. Posiada 142 maciorki.

– Jak to się mówi, zawsze w rodzinie przynajmniej jedno carna owca jest – żartował prowadzący pokaz – u niego tych owiec troszku jest więcej.

Tytuły czempionów w kategorii polska owca górska i cakiel podhalański zdobyły podopieczne Stanisława Rekowskiego z Szlachtowej w powiecie nowotarskim. Rodzinne gospodarstwo posiada jedną z największych bacówek górskich na 1200 sztuk owiec. Sam właściciel na uroczystość nie dojechał, reprezentowało go dwóch synów, jeden z nich z żoną i dziećmi. Rodzina Rekowskich także wytwarza produkty regionalne z mleka owczego. Cakiel podhalański jest rasą mleczno-wełnistą.

– Nie ma go, ale powiem, że to najgrubszy baca, zarówno jeśli idzie o tuszę, jak i ilość owiec – bawił publiczność konferansjer.

Polskie owce pogórza uznane za najdorodniejsze pochodzą z hodowli Leszka Frączka z Przyszowej w powiecie limanowskim. Gospodarstwo na syna przepisał Józef Frączek, choć to senior rodu cały czas zajmuje się stadem, podczas gdy syn pracuje za granicą. Przy prezentacji pomagała mu córka. Stado zostało założone w 1976 roku, liczy obecnie 88 maciorek. Ta rasa, tak samo jak czarnogłówka, od nowego roku ma wejść do programu ochrony zasobów genetycznych.

– Tego hodowcę specjalnie zostawiłem sobie na koniec. Jak kiedyś mówiono, że ktoś jest bamber na Podhalu, tak on jest bamber w całej Polsce – zapowiadał prowadzący hodowcę czarnogłówki Romana Wasylczaka z Owczar w powiecie gorlickim.

Czarnogłówka to owca w typie mięsnym, sprowadzona z Zachodu, która sprawdziła się na terenach górskich. Stado powstało w 1992 roku, liczy 655 sztuk maciorek.

Dumni hodowcy chętnie wychodzili na ogrodzony ring, owce prezentowały się mniej chętnie, ciągnięte na sznurkowych obrożach lub popychane za wełniaste zady. Niektóre dla odmiany wpadały w dziki galop, żeby nie powiedzieć owczy pęd. Zupełnie nie rozumiały, że występują w glorii chwały. Championki słabo sprawdzały się jako modelki, a publiczność domagała się honorowej rundki. 
 

Anna Pawłowska

fot. ANP

 Czytaj też: Agropromocja. Gazdowie z Leśnicy dali popis
Roman Wasylczak: Polacy zasmakowali w jagnięcinie na Zachodzie