Bakterie coli, bobry, osad z rur i plotki. Czy wodociąg w Tropiu jest już czysty?
- Mamy już dość tego chloru. Woda aż jest od niego biała, a w wodociągowej spółce mówią, że tak ma być. A w ogóle to podejrzane, bo badają tę wodę w laboratorium Sadeckich Wodociągów, gdzie wcześniej pracował prezes.
Od czwartku mieszkańcy Tropia w Gminie Gródek na Dunajcem skazani są na beczkowozy i butelkowaną wodę. Lejąca się z kranów mętna ciecz, nie nadaje się do picia. To już kolejna awaria gminnego wodociągu. Co stało się tym razem?
Czytaj też Kto tu kręci?Otwieranie i zamykanie kurka wodociągu w Tropiu
Prezes zarządzającej siecią spółki Dunajec Rafał Iwański tłumaczy, że zmieniona barwa wody i jej zmętnienie świadczą o tak zwanym "zanieczyszczeniu wtórnym" wodociągu.
- To wynika z uwalniania się związków żelaza i manganu wchodzących w skład osadów rurociągów sieciowych lub instalacji wewnętrznych użytkowników - mówi Iwański. - Najczęstszą przyczyną tego okresowego zjawiska są awarie w sieciach wodociągowych, skoki ciśnień czy prowadzone remonty, na przykład praca sprzętu ciężkiego w czasie odbudowy drogi, co wywołuje wstrząsy, jak również nieprawidłowo eksploatowane sieci wewnętrzne użytkowników. W Tropiu przyczyną zanieczyszczenia wody była zmiana kierunku przepływu wody oraz ciśnienia w rurociągu - mówi prezes spółki.
Po raz kolejny sieć została poddana płukaniu, chlorowaniu i dezynfekcji. Ale mieszkańcy Tropia chlorowania mają już dość.
- Ta woda od tego chloru czasami jest aż biała. W spółce mówią, że tak ma być. Informacje o badaniach wody są na stronie internetowej i wszystko w świetle przepisów gra - pisze w e-mailu do redakcji Sądeczanina mieszkaniec Tropia.-Jednak te badania budzą nasze obawy, bo wykonuje je laboratorium Sądeckich Wodociągów, a przecież wiemy, że prezes Dunajca wcześniej tam pracował.
Czytaj też Czy gminny wodociąg w Gródku zatruły bobry?
Rafał Iwański tłumaczy, że woda z ujęcia w Tropiu jest systematycznie kontrolowana i mieszkańcy nie mają powodu do obaw.
- W sposób ciągły poddawana jest dezynfekcji lampą UV i podchlorynem sodu. Parametr jest na bieżąco sprawdzany i monitorowany przez pracowników spółki - mówi szef Dunajca.
Iwański jest oburzony sugestiami, że z wodą w Tropiu, jest „coś nie tak”, bo spółka korzysta z usług laboratorium Sądeckich Wodociągów.
- To absurdalne, żeby czynić z tego zarzuty. Stałą obsługę laboratoryjną wykonuje nam spółka SGS Polska z siedzibą w Pszczynie. Ponieważ była pilna konieczność, zwróciliśmy się do Sądeckich Wodociągów o pobranie próbek i wykonanie badań.
Ostatnio po wsi gruchnęła wieś, że gminna sieć Gródka na Dunajcem zostanie podłączona do Sądeckich Wodociągów.
- Coraz częściej mówi się o tym na sesjach rady gminy. Mówi się też, że w ujęciach jest za mało wody. To dziwne. Tyle lat jej wystarczało, a teraz nagle brakuje? Czy chodzi o to, żeby inna firma przejęła majątek gminnej spółki? - stawia pytania mieszkaniec Tropia.
Czy gminną sieć Gródka nad Dunajcem przejmą Sądeckie Wodociągi? Pytany o to szef Dunajca tłumaczy, że chodzi po prostu o alternatywne zaopatrzeniu w wodę mieszkańców gminy, o czym mówi się już od 2011 roku.
- Ta kwestia została podniesiona podczas jednej z ostatnich sesji. W związku z dynamicznym rozwojem turystyki w gminie Gródek nad Dunajcem jest konieczność dokonania rozpoznania dodatkowych źródeł zaopatrzenia w wodę z gmin ościennych. Decyzje o tego typu rozwiązaniach są uzależnione od władz samorządowych miasta Nowego Sącza oraz Gminy Gródek nad Dunajcem - tłumaczy Iwański.
Plotki o ty, że gminny rurociąg ma być przejęty przez inna spółkę krążą po wsiach nie po raz pierwszy. Dementował je niedawno na łamach Sądeczanina wójt Gródka nad Dunajcem Józef Tobiasz.
- Naprawdę nie wiem, kto opowiada takie bzdury. Spółka w stu procentach należy do gminy i nikt poza samorządem nie ma w niej żadnych udziałów. Jej sprzedaż z formalnego punktu widzenia jest po prostu niemożliwa, ponieważ na budowę sieci wodno-kanalizacyjnej otrzymaliśmy unijną dotacje. Gdybyśmy pozbyli się udziałów musielibyśmy oddać 70 mln złotych - mówi Józef Tobiasz.
Przypomnijmy, że gminny wodociąg od lat jest zarzewiem konfliktu między mieszkańcami Tropia i władzami samorządu.
Czytaj też Wodociąg niezgody, czyli kto komu odwrócił kota ogonem...
Mieszkańcy wsi twierdzą , że ich własność zagarnęła należąca do gminy Gródek nad Dunajcem spółka ”Dunajec”. Innego zadania jest wójt gminy Józef Tobiasz, który utrzymuje, że wodociąg był jedynie przekazany w użyczenie . Spór trafił na sądowa wokandę, ale rozstrzygnięcie tlącego się od trzech lat konfliktu raczej szybko nie nastąpi, bo sprawa jest skomplikowana.
Agnieszka Michalik fot. UG Gródek Nad Dunajcem [email protected]