Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
15/10/2020 - 11:10

Będzie europejska płaca minimalna. Sądeckie pensje pójdą w górę

Bruksela chce uruchomić mechanizm ustalania wysokości płacy minimalnej w całej wspólnocie. Na razie doszło w tej sprawie do porozumienia centrali związków zawodowych z całej Unii. Europejskie pensje kojarzą się z wyższymi zarobkami. Czy to oznacza, że idzie nowe do naszej polskiej i sądeckiej rzeczywistości? Niekoniecznie.

Co to oznacza dla przeciętnego Polskiego Kowalskiego i sądeckiego Michalika?  Od tego pieniędzy w portfelach raczej nam nie przybędzie.

Z nadejściem nowego roku płaca minimalna w Polsce wzrośnie do 2,8 tysiąca złotych brutto i będzie wynosić około 53 proc. średniej krajowej. Będzie zatem wyższa od tej proponowanej przez związki zawodowe stawki. Są to jednak proporcje rekordowe w skali UE i nie mamy gwarancji, że zostaną utrzymane w nadchodzących latach– czytamy w serwisie biznes.info.

Czytaj też Przez koronawirusa będą dodatkowe dni wolne od pracy na Wszystkich Świętych?  

Czemu zatem ma służyć mechanizm europejskiej płacy minimalnej?  

Ma zapewniać pracownikom w obrębie wspólnoty, że najniższe wynagrodzenie będzie stanowić połowę średniej krajowej, niezależnie od podlegających fluktuacjom związanym z aktualną sytuacją gospodarczą, społeczną czy polityczną kaprysów aktualnej ekipy rządzącej. Na dłuższą metę europejska płaca minimalna może zatem okazać się mechanizmem zabezpieczającym, pożytecznym dla wszystkich zatrudnionych w UE – komentuje serwis.

Zgodnie z danymi, którymi dysponuje Unia Europejska, aż co szósty pracownik dotknięty jest problemem ubóstwa pracujących. To sytuacja, w której zarobki nie przekraczają płacy minimalnej. Te dane przytacza bezprawnik.pl.- Szacuje się, że tylko w Polsce jest prawie 2 miliony biednych pracujących.

Czytaj też Przedsiębiorcy znowu dostaną pomoc od rządu. Rusza kolejna tarcza antykryzysowa 

Ale projektowi towarzyszą również obawy. Może pośrednio doprowadzić do zmniejszenia konkurencyjności firm z uboższych regionów Unii. Teraz są w stanie konkurować na europejskim rynku proponując niższe stawki za usługi, co jest bezpośrednio związane z wynagrodzeniami w tych państwach. Przez wiele lat na różnicy płac korzystała polska branża transportowa – komentuje portal. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu