Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
10/10/2022 - 08:30

Będziemy mieć krótszy tydzień pracy? Projekt ustawy już trafił do Sejmu

Przemęczenie, stres, wypalenie zawodowe - z tymi problemami mierzy się coraz większa liczba Polaków. Czy może to zmienić skrócenie tygodniowego wymiaru etatu z 40 do 35 godzin? Projekt ustawy w tej sprawie trafił już do Sejmu.

Temat krótszego tygodnia pracy, powraca jak bumerang

Blisko pięć lat temu  posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego zaproponowali, aby rodzice dzieci do dziesięciu lat pracowali o godzinę krócej, czyli siedem godzin dziennie. Z takiej możliwości mieli skorzystać albo matka albo ojciec, przy czym nie miało to mieć wpływu na wysokość wynagrodzenia. Tego pomysłu nie udało się zrealizować.

Kilka tygodni temu  ta kwestia powróciła za sprawą Donalda Tuska. Wedle zapewnień byłego premiera, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi Platforma Obywatelska przygotuje program pilotażu na czterodniowy tydzień pracy. Jak wskazywał polityk, dynamiczne zmiany na rynku zatrudnienia, w tym postępująca automatyzacja, wymuszają dostosowanie się do nowych trendów.

Od słów do czynów przeszła partia Razem, która złożyła do Sejmu gotowy projekt. To lewicowe ugrupowanie już w 2018 roku zbierało podpisy pod projektem ustawy zakładającej skrócenie czasu pracy, od 38 godzin w 2019 roku, aż do 35  czyli 7 dziennie w 2021 roku. Wówczas nic z tego nie wyszło. Jak będzie teraz?  

Propozycja nowych przepisów zakłada, że skrócenie tygodniowego wymiaru etatu z 40 do 35 godzin nie powoduje zmian w wysokości wynagrodzenia, co oznacza, że nie będzie ono niższe niż dotychczas otrzymywane. Projekt nie przewiduje także ograniczeń w sposobach organizacji czasu pracy w okresie rozliczeniowym i umożliwia prowadzenie systemu pracy w trzech ośmiogodzinnych zmianach.

czytaj też Maleje liczba rozwodów. Nie uwierzycie co teraz scala skłóconych małżonków

Co przemawia za  krótszym tygodniem pracy?

Chodzi o poprawę stanu zdrowia Polaków i zapobieganie wypaleniu zawodowemu. Według badania przeprowadzonego w ubiegłym roku  przez Smartscope na zlecenie Nationale-Nederlanden, aż dwie trzecie polskich pracowników zauważa u siebie objawy wypalenia zawodowego. Pracownicy mają mieć więcej czasu na odpoczynek, spędzanie go z rodziną i przyjaciółmi, na kontakt z naturą i aktywność fizyczną. Spodziewanymi skutkami skrócenia czasu pracy są również wzrost jej wydajności – przewiduje projekt ustawy.

Każdy medal ma dwie strony

Skrócenie czasu pracy może być znacznym utrudnieniem dla pracodawcy. Firmy musiałyby ponosić te same koszty wynagrodzeń przy krótszej dostępności załogi. To pociągałoby za sobą zmniejszenie rentowności biznesu i trudności z zapanowaniem nad szybkością wykonywanych zadań, co mogłoby się przyczynić do wyższych wskaźników związanych z wypadkami w pracy.

- Wyobraźmy sobie robotnika pracującego na rusztowaniu, który musiałby wykonać te same zadania szybciej, aby ukończyć je w wyznaczonym czasie, a jednocześnie z tą samą starannością oraz przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa – mówi Magdalena Włastowska,  ekspert do spraw bezpieczeństwa pracy firmie doradczej W&W Consulting.

- Dane GUS dotyczące przyczyn wypadków przy pracy już w 2020 r. ukazały, że nieprawidłowe zachowanie się pracownika stanowi 60,8 proc. wszystkich przyczyn, w tym niedostateczna koncentracja uwagi na wykonywanej czynności - 26,1 proc. na przykład  poprzez pośpiech. Innym przykładem może być przemieszczanie się operatora wózka widłowego po magazynie, który przewozi towar z jednej części hali do drugiej – dodaje Włastowska  i zauważa, że w takiej sytuacji skrócenie czasu pracy będzie się wiązać z koniecznością zwiększenia tempa i intensywności pracy.

- Łatwo więc można przewidzieć, że będzie to skutkowało złamaniem wewnętrznych uregulowań firmy w zakresie dopuszczalnej prędkości i ryzykiem wypadku. Trzeba tutaj również zaznaczyć, że pracownik zaniedbując kwestie BHP i PPOŻ naraża nie tylko siebie, ale także współpracowników i wszystkie inne osoby znajdujące się w pobliżu – argumentuje specjalistka.

czytaj też Rewolucja na budowie. Już wszystkie domy będzie można stawiać bez pozwolenia  

Zdaniem Magdaleny Włastowskiej, jeśli mówimy o skróceniu czasu pracy w kontekście obowiązku zapewnienia bezpiecznych warunków, należy przeprowadzić wnikliwą analizę odpowiadającą na pytanie, jak właściwie zarządzić procesami, aby przyniosły oczekiwaną efektywność przy skróceniu czasu pracy bez narażania załogi na ryzyko wypadków i podwyższonego stresu w sytuacji zwiększenia tempa wykonywania obowiązków.

- Oczywiście, może się okazać, że rozwiązaniem będzie zwiększenie zatrudnienia w zawodach, których przyspieszenie tempa wykonania pracy groziłoby poważnymi konsekwencjami utraty zdrowia i życia – dodaje Magdalena Włastowska.

W niektórych krajach już to zrobili

Niektóre kraje europejskie już poszły dalej w skróceniu tygodniowego wymiaru etatu. Tak jest na przykład w Islandii, gdzie eksperyment pozytywnie wpływa na wydajność i samopoczucie pracowników. Zwolennikami tego rozwiązania jest większość Polaków, którzy twierdzą, że taka decyzja może pozytywnie wpłynąć na ich zdrowie.

 Z najnowszego badania  firmy Personnel Service wynika, że już 68 proc. pracowników uważa, że wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy wpłynęłoby pozytywnie na zdrowie zatrudnionych. Zdecydowanie za tą opcją opowiada się 53 proc. osób w wieku 25-34 lata i 45 proc. w wieku 35-44 lata. Liczba zwolenników tego rozwiązania rośnie wraz z ich wykształceniem.  

Tylko 30 proc. pracowników z wykształceniem podstawowym jest za skróceniem czasu pracy, natomiast w przypadku osób z wykształceniem wyższym i średnim, takie rozwiązanie ucieszyłoby 43 proc. zatrudnionych. Najwięcej zwolenników skróconego tygodnia pracy można znaleźć wśród zatrudnionych w największych firmach, gdzie już niemal co druga osoba uważa, że taka decyzja pozytywnie wpłynęłaby na ich zdrowie. Dla porównania, w najmniejszych firmach zatrudniających do 9 osób czterodniowego tygodnia pracy chciałoby 31 proc.

 Skrócony wymiar pracy nie spotkało się z aprobatą 17 proc. pracowników. Głównie chodzi o osoby powyżej 55 roku życia. Wśród nich co czwarty uważa, że skrócony tydzień pracy nie wpłynie na zdrowie pracowników. Przeciwnikami czterodniowego tygodnia pracy jest również 40 proc. osób prowadzących własną działalność gospodarczą.

 – To, że za opcją krótszego tygodnia pracy opowiedzieli się przede wszystkim ludzie młodzi i z wyższym wykształceniem, wcale nie dziwi. To właśnie ich cechuje najbardziej elastyczne podejście i gotowość na zmiany. Kluczowy jest również fakt, że osoby po studiach wykonują zwykle prace biurowe, które łatwiej zoptymalizować i wykonać w 4 dni. W przypadku m.in. budowlańca skrócenie pracy o jeden dzień może spowodować opóźnienia, a szybsze tempo to ryzyko błędów – wyjaśnia Krzysztof Inglot z Personnel Service.

czytaj też Będzie zmiana w liczeniu emerytur w przyszłym roku. Wszystko przez inflację

 Dłuższa praca, większy stres

Skrócony do czterech dni tydzień pracy może wpłynąć na obniżenie poziomu stresu, na który w czasie pandemii narzeka niemal co drugi Polak. W „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” już 46proc. pracowników przyznało, że od wybuchu pandemii mierzy się ze zwiększonym stresem w pracy. Mocniej są na to narażone kobiety – już 54% z nich jest bardziej zestresowana wykonując swoje obowiązki, w przypadku mężczyzn ten odsetek wynosi 38 proc.

Polacy w europejskiej czołówce najbardziej zapracowanych

- Według danych Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) za 2021 rok polscy pracownicy pracują przeciętnie 1 830 godzin w roku, co stanowi drugi najwyższy wynik wśród państw europejskich. Z kolei odnosząc się do dostępnych danych między innymi  ZUS, WHO, NFZ, GUS, aktualnie średnio 5 godzin i 43 minuty pracy przepada w tygodniu przez kiepski nastrój pracownika. - W ciągu roku daje to 36 dni "udawania pracy” - możemy więc stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem stresu w pracy zwanym prezentyzmem. I jednocześnie daje to potwierdzenie, że sam cel projektu ustawy jest słuszny - mówi Marek Błądek z W&W Consulting. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu