Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
26/12/2020 - 22:50

Belianski Express wjechał na stację, ale raczej nikt nim nie pojedzie

W sobotę, 26 grudnia na tory powrócił międzynarodowy, polsko-słowacki skład Muszyna-Poprad. Jednak, raczej nikt z niego nie skorzysta, gdyż na Słowacji jest zakaz przemieszczania się, natomiast polscy turyści muszą mieć przy sobie ważny, negatywny wynik testu PCR na obecność koronawirusa.

Mimo pandemii koronawirusa, międzynarodowy pociąg Belianski Express (Poprad Tatry-Muszyna-Poprad Tatry ) w sobotę (26 grudnia) zameldował się na stacji kolejowej w Muszynie. W tym sezonie zimowym połączenie obsługuje nowsza jednostka, w pięknych biało-czerwonych barwach

-W tym roku jest jedna zmiana, pociąg będzie się zatrzymywał w stacji Studený Potok. Ceny i godziny rozkładu jazdy pozostają bez zmian.- mówi Artur Królikowski, z Nowosądeckiego Stowarzyszenie Miłośników Kolei. - Jednocześnie informuję, że wjeżdżając na Słowację, trzeba mieć ze sobą negatywny wynik testu na koronawirusa, choć sprzedający bilet nie jest upoważniony do kontroli wyniku testu.

Nowoczesny pociąg relacji Muszyna-Poprad to możliwość wypadu na Słowację. Skład turystyczny będzie kursował w każdy weekend, do końca lutego 2021 roku. Za bilety można płacić  złotówkami, jak i w euro. Trasa wiedzie przez Plavec, Starą Lubovnę, Podolinec, Spiską Belę oraz Keżmarok aż do Popradu.

Na Słowacji w grudniu rząd wprowadził obostrzenia, które są tak skonstruowane, że praktycznie wykluczają wyjazd polskich turystów i narciarzy w Tatry Słowackie.

Obecnie na Słowacji przepisy wymagają posiadania negatywnego wyniku testu PCR na obecność koronawirusa, wykonanego najpóźniej 72 godziny przed kontrolą. Biorąc pod uwagę ich ceny, raczej nikt z polskich turystów nie wybierze się do południowego sąsiada.  Na Słowacji zamknięte są, z wyjątkiem sprzedaży na wynos, bary i restauracje, a od 21 grudnia także mniej ważne sklepy. (MK) fot. aut.







Dziękujemy za przesłanie błędu