Belianski Express wjechał na stację, ale raczej nikt nim nie pojedzie
Mimo pandemii koronawirusa, międzynarodowy pociąg Belianski Express (Poprad Tatry-Muszyna-Poprad Tatry ) w sobotę (26 grudnia) zameldował się na stacji kolejowej w Muszynie. W tym sezonie zimowym połączenie obsługuje nowsza jednostka, w pięknych biało-czerwonych barwach
-W tym roku jest jedna zmiana, pociąg będzie się zatrzymywał w stacji Studený Potok. Ceny i godziny rozkładu jazdy pozostają bez zmian.- mówi Artur Królikowski, z Nowosądeckiego Stowarzyszenie Miłośników Kolei. - Jednocześnie informuję, że wjeżdżając na Słowację, trzeba mieć ze sobą negatywny wynik testu na koronawirusa, choć sprzedający bilet nie jest upoważniony do kontroli wyniku testu.
Nowoczesny pociąg relacji Muszyna-Poprad to możliwość wypadu na Słowację. Skład turystyczny będzie kursował w każdy weekend, do końca lutego 2021 roku. Za bilety można płacić złotówkami, jak i w euro. Trasa wiedzie przez Plavec, Starą Lubovnę, Podolinec, Spiską Belę oraz Keżmarok aż do Popradu.
Na Słowacji w grudniu rząd wprowadził obostrzenia, które są tak skonstruowane, że praktycznie wykluczają wyjazd polskich turystów i narciarzy w Tatry Słowackie.
Obecnie na Słowacji przepisy wymagają posiadania negatywnego wyniku testu PCR na obecność koronawirusa, wykonanego najpóźniej 72 godziny przed kontrolą. Biorąc pod uwagę ich ceny, raczej nikt z polskich turystów nie wybierze się do południowego sąsiada. Na Słowacji zamknięte są, z wyjątkiem sprzedaży na wynos, bary i restauracje, a od 21 grudnia także mniej ważne sklepy. (MK) fot. aut.