Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
21/03/2018 - 23:05

Biuro Rzecznika Przedsiębiorstw? Sas mówi o słowach Hawkinga

Pomimo bardzo burzliwej dyskusji podczas ostatniej sesji, sądeccy radni postanowili poprzeć ulokowanie biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w Nowym Sączu.

Inicjatywę z uzasadnieniem przedstawił Patryk Wicher. - Biznes sądecki potrafi w bardzo trudnych warunkach funkcjonować. Sądecczyzna słynie z wielkich, małych oraz średnich firm, które są bardzo zaangażowane. Okazuje się, że na terenie naszego Urzędu Skarbowego zarejestrowanych jest ponad stu milionerów.

Polski rząd niedawno uchwalił konstytucję dla biznesu, parlament również przychylił się do tego. W tych dokumentach rząd polski przewidział powstanie kilku instytucji, których zadaniem będzie wspieranie przedsiębiorczości w celu zwiększenia jej konkurencyjności - powiedział radny.

Zobacz: Radni przyznali dwie Tarcze Herbowe: "Zasłużony dla Miasta Nowego Sącza"

- Musimy wesprzeć w działaniach nasze firmy, instytucje nie tylko projektami innowacyjnymi, ale również musimy je wspomagać prawnie i merytorycznie. Będą to takie instytucje jak m.in.: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców czy też Fundacja Platforma Przemysłu Przyszłości - wyjaśnił Patryk Wicher, wiceprzewodniczący Komisji Statutowo-Prawnej.

Lokalizację zaproponował prezydent Ryszard Nowak, którego zdanie przekazano podczas sesji. - Ulokowanie w naszym mieście biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz pozyskanie instytucji, o których mowa w programie Polska Platforma Przemysłu 4.0 byłoby wyróżnieniem i docenieniem mieszkańców Nowego Sącza i regionu za aktywność i umiejętność radzenia sobie z efektem godnym podkreślenia i zauważenia w biznesie - odczytał stanowisko przewodniczący Janusz Kwiatkowski.

Stanowczo o stonowanie nastrojów wystąpił Józef Hojnor. - Trudno cokolwiek powiedzieć po tego typu przechwałkach, jakie słyszeliśmy, o świetnych szkołach, jaką to jesteśmy Doliną Krzemową, ilu to mamy milionerów... Sami państwo to podkreślaliście w tym apelu, że glos w tej sprawie ma pani minister, współpracująca z człowiekiem  blisko związanym z Nowym Sączem, kiedyś senatorem, później posłem, a dzisiaj wicepremierem Gowinem - rozpoczął przemówienie radny.

Zobacz: Janusz Kwiatkowski rezygnuje z prac w komisji Sportu i Turystyki

- Ja to widzę tak dla zachowania powagi miasta, bo są teksty o dowartościowaniu, że nam kiedyś cos zabrano, więc  bądźmy pewni siebie i argumentów, a nie bądźmy płaczkami proszącymi o 15 etatów w budynku, który kojarzy się z wielka porażką. Chciałbym przypomnieć, abyśmy w tych ochach i achach zachowali proporcje. Miała tam być szkoła filmowa, wielkie plany, a jest porażka - dodał.

Jak zdaniem radnego Hojnora powinno się to rozwiązać? - Wydaje się, że to zadanie powinno się załatwić w powadze urzędu, zaciszu gabinetów i przy pomocy posłów, w ilości przynajmniej ośmiu z naszego regionu. Mogliby to przeforsować. Dlaczego pozwalam sobie na gorzka refleksje? Było mi przykro, jak czytalem wypowiedzi na lamach prasy ogólnokrajowej, że przez wywołanie tego tematu jesteśmy zaściankiem. Czasem w polityce jak się instrument źle przyciśnie, to pogłos zagłusza pierwotny wydźwięk - wyjaśnił.

Głos zabrał również Kazimierz Sas, który w dyskusji powołał się na… Stephena Hawkinga. - Ja się odwołam do największego fizyka dwudziestego  wieku Stephana Hawkinga, który zmarł tydzień temu i który powiedział, że największe sukcesy ludzkości są wtedy, kiedy się rozmawia, a największe nieszczęścia, kiedy się nie rozmawia.

- Proszę kolegów, by mądrze koordynować to przedsięwzięcie z pompatyczną nazwą. Jesteśmy miastem mądrych ludzi, bogatych biznesmenów, którzy mają pomysły i zaprzęgają do tego innych ludzi. Robią tym miastu reklamę. Mam prośbę w ramach tej rozmowy, trzeba pokazać Nowy Sącz, lokować tutaj  konferencje i stawiać na innowacyjność. Ważne abyśmy nie przegrali batalii, która jest szansa, rozmawiajmy bo rozmowa to powód do szczęścia, a nie rozmowa to dramat i pasmo udręk - mówił radny.

Wątpliwości co do lokalizacji miał Tomasz Basta. - Podzielę się moim odczuciem, bo z przedsiębiorcami z racji zawodowej mam sporo do czynienia. Dużo osób z dobrymi pomysłami, inicjatywami przychodzi i mówi, że są bariery dostępowe. Chcieliby z czymś wystartować, a nie mają powierzchni w postaci odpowiednich magazynów, biur czy pomieszczeń produkcji  wyjaśnił.

- Nie twierdzę, że inicjatywa jest zła, ale to miejsce, to ostateczność. Trzeba walczyć, aby budynek mający być dla przedsiębiorców służył im, a nie administracji czy organizacji publicznej. Powinniśmy powalczyć, aby stanowił on inkubator przedsiębiorczości. Wiem, że to wydatki, ale można go też udostępniać na preferencyjnych warunkach. Sądecczyzna stoi potencjałem przedsiębiorczości, to prawda, ale ci milionerzy nie urośli teraz, ale to efekt wielu lat ciężkiej pracy - podsumował radny Basta.

MŚ ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu