Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
08/02/2013 - 07:13

Bunt w Tesco. Chcą podwyżek i zmian w obsłudze klienta

Związkowcy z sieci sklepów Tesco chcą podwyżek płac, wzrostu zatrudnienia i poprawy warunków pracy, ale nie tylko. Ich zdaniem trzeba też poprawić warunki obsługi klienta. Rzecznik polskiego oddziału firmy zapewnił nas, że podwyżki już były i zaznacza, że na sprawność obsługi klienta mają wpływ także inne czynniki.
W piśmie podpisanym przez wszystkie pięć działających w Tesco Polska związki zawodowe: WZZ "Sierpień 80", NSZZ "Solidarność", NSZZ "Solidarność 80", OPZZ "Konfederacja Pracy" i ZZ Pracowników Handlu znalazło się 6 żądań.
Pierwszy dotyczy podwyżek płac o 10 proc. dla pracowników podstawowych i liderów we wszystkich grupach płacowych i o 5 proc. dla kierowników. Kolejny postulat to zniesienie regionalizacji płac (za pracę tej samej wartości i na tym samym stanowisku w Tesco inną pensję dostaje się np. w woj. śląskim a inną w małopolskim (w Nowym Sączu Tesco znajduje się na terenie CH Gołąbkowice, jest też sklep tej sieci w Muszynie) czy mazowieckim. Trzecie żądanie to wzrost o 100 proc. ekwiwalentu za pranie odzieży roboczej.
Wśród postulatów jest też zmniejszenie obowiązkowej normy skanowania produktów na kasie z 1500 do 1200 produktów na godzinę. Punkt piąty to zmniejszenie transakcji z udziałem Club Card z 60 proc. do 40 proc.

Związkowcy przekonują, że normy tempa skanowania niekorzystne są również dla klientów, bo często dochodzi do awantur przy kasach przez to, że do klienta który już zapłacił za swoje zakupy i je pakuje trzeba przesuwać zakupy kolejnej kasowanej osoby. Często dochodzi przez to do pomyłek i awantur. – „Zamiast sztucznie zmniejszać kolejki przez wyśrubowane normy tempa skanowania, trzeba zwiększyć zatrudnienie w sieciach handlowych i dostosować je do potrzeb klientów Zbyt mały poziom zatrudnienie powoduje nie tylko kolejki tak do kas, ale i np. do stoisk z mięsem. Gorsze jest także zatowarowanie półek. Kasjerzy dodatkowo muszą bawić się w akwizytorów i proponować klientom wyrobienie kart lojalnościowych Club Card” – radzą w piśmie szefom firmy pracownicy sieci.

O wyjaśnienia poprosiliśmy polski oddział tej międzynarodowej sieci handlowej: - Otrzymaliśmy i odpowiedzieliśmy na postulaty podpisane przez przewodniczących organizacji związkowych działających przy Tesco Polska. Zaledwie dwa miesiące temu zdecydowana większość pracowników naszych sklepów otrzymała podwyżki wynagrodzeń rzędu 3-4 procent. Po podwyżkach, każdy z naszych pracowników o przynajmniej rocznym stażu zarabia nie mniej niż 1877 zł brutto na pełny etat – powiedział nam Michał Sikora z biura prasowego Tesco Polska. - Poszerzyliśmy także pakiet świadczeń dodatkowych o program darmowych badań diagnostycznych, zaś przed rozpoczęciem roku szkolnego pracownicy otrzymali bony na zakup wyprawki szkolnej. Pracownicy dołączyli także do programu dla klientów objętych stałą, 10 proc. zniżką na zakupy w Tesco. Wszyscy nasi pracownicy pracują na podstawie umów o pracę, a druga umowa nowo zatrudnionej osoby jest już umową na czas nieokreślony - dodał rzecznik.
Tesco przekonuje, że mówienie o „Sztucznych kolejkach” w sklepie to nieporozumienie.
- Liczba produktów skanowanych w ciągu godziny często jest błędnie interpretowana. W rzeczywistości, każdy kasjer skanuje średnio 400 do 600 produktów na godzinę. W ciągu godziny kasuje produkty średnio 30 klientów. Na sprawność obsługi ma wpływ ,poza skanowaniem,czas płatności, czas pakowania, czas między klientami – wyjaśnia Sikora.


BOS
Fot: BOS, arch.
 






Dziękujemy za przesłanie błędu