Ciągle zamknięty nowy sądecki dworzec MPK. Coś jest nie tak z tą inwestycją?
- Jest naprawdę piękny, a najładniejszy jest ten szklany dach nad peronami. Wreszcie nie będziemy się wstydzić – mówią mieszkańcy Nowego Sącza, którzy spoglądają na nowy dworzec dla miejskich autobusów i zastanawiają się, dlaczego ciągle jest zamknięty na cztery spusty.
- Czy coś jest z tą inwestycją nie tak? Przecież widać, że wszystko jest skończone – niepokoją się ludzie.
Artur Maciuszek z biura prasowego sądeckiego MPK zapewnia, że wszystko jest w najlepszym porządku.
- Przechodniom może się wydawać, że w środku nic się nie dzieje, ale wewnątrz są prowadzane prace związane z odbiorem inwestycji. Same odbiory techniczne wszystkich służb odpowiedzialnych za projekt zajmują miesiąc – mówi Maciuszek.
Czytaj też Ale im postawili halę za pięć milionów. Komu chcą budować kolejną [ZDJĘCIA]
- W tej chwili instalowane są serwery, które umożliwią działanie punku obsługi klienta, gdzie znajduje się biletomat i gdzie będzie można doładować kartę, czy kupić bilet miesięczny. Do tego dochodzą jeszcze elektroniczne tablice.
Ostatni etap, jak dodaje Maciuszek, to wyposażenie biur i poczekalni w meble, które w tej chwili robione są na zamówienie.
- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem, dworzec zostanie otwarty na początku października.
Czytaj też Pałac w Nawojowej dech zapiera, ale co ze ślubem księcia i hrabianki? [ZDJĘCIA]
Pierwsze piętro, do którego prowadzi przestronna klatka schodowa i winda, zostanie wykorzystane dla potrzeb Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Poczekalnia dla pasażerów z częścią usługowo-handlową mieści się na parterze.
Całkowita powierzchnia nowego dworca to ponad 640 metrów kwadratowych. Koszt inwestycji to 11 mln złotych.
[email protected] fot. Jm