Donos na drzewo i kurnik, czyli dwa kroki do przodu, jeden do tyłu
Dokładnie chodzi o rolników, którzy nie muszą mieć zezwolenia na wycinkę drzew lub krzewów tylko wtedy, gdy jest to ściśle związane z ich życiem prywatnym. Jeśli chcą budować dom, mogą wyciąć drzewo bez zezwolenia. Jeśli jednak chcą o postawić nową oborę czy stodołę, pozwolenie muszą uzyskać.
Przeczytaj też
Nowy przepis na swoim Facebooku komentuje gorlicka posłanka z Ruchu Kukiz’15 Elżbieta Borowska.
- Polskie zmiany w prawie - czyli dwa kroki do przodu, jeden do tyłu... Nadal za wycięcie drzewa, na przykład z powodu budowy kurnika, grozi nam donosik od sąsiadki, wizyta urzędnika i kara finansowa - pisze Borowska.
Przeczytaj też Nowy Sącz: Tauron wyciął drzewa pod parking
Dlaczego wycięcie drzewa pod budowę kurnika grozi urzędniczą mitręgą i finansową karą? A pod dom już nie? Bo kurnik to już biznes.
- Rolnicy są osobami fizycznymi, a zatem jeżeli są właścicielami działki, na której rośnie usuwane drzewo bądź krzew, to pierwszy warunek można uznać za spełniony, czyli własność nieruchomości należąca do osoby fizycznej - wyjaśnia w komunikacie z urzędniczą precyzją. resort środowiska.- Ponieważ działalność rolnicza jest kwalifikowana, jako działalność gospodarcza, konieczne jest dokonywanie indywidualnej oceny, czy drzewo/krzew są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Budowy stodoły, kurnika, obory czy drogi dojazdowej do pola są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Pozwolenie na wycinkę trzeba w takiej sytuacji uzyskać - tłumaczy ministerstwo.
(ami) fot.J.B