Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
19/02/2015 - 11:37

Frankowicze nie odpuszczają. Piszą list otwarty do UOKiK

Ci, którzy zaciągnęli kredyty we szwajcarskiej walucie chwilowo mogą odetchnąć z ulgą. Frank jest najtańszy od uwolnienia jego kursu w połowie stycznia. Eksperci twierdzą, że będzie jeszcze taniej i tary kredytów hipotecznych pójdą w dół, ale "frankowicze" nie odpuszczają. Zamierzają nadal protestować. W sprawie bankowych oszustw żądają prokuratorskiego śledztwa. Sprawiedliwości szukają też w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Przypomnijmy, że inicjatorem zbiorowego pozwu jest Tomasz Sadlik, tłumacz języka hiszpańskiego z Krakowa, który założył Stowarzyszenie Obrony Poszkodowanych przez Hipoteki Pro Futuris. Sadlik zbiera chętnych do wystosowania zbiorowego pozwu przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego. W tej grupie są także sądeczanie, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. Frankowicze znowu zamierzają protestować w Warszawie. Do stolicy wybieraja sie 28 lutego informuje Sadlik.

- Organizujemy wyjazd na  manifestację do Warszawy w z Krakowa. Wyjeżdżamy o godzinie 7:30 z parkingu przy Hotelu Cracovia. Zgłoszenia drogą e-mailową przyjmujemy tylko do jutra, 20 lutego do godziny 22, na adres [email protected].


Skupieni wokół Pro Fituris „frankowicze” żądają także interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W tej sprawie Sadlik wystosował do szefa instytucji list otwarty. Jego treść szef stowarzyszenia przesłał także do redakcji naszego portalu. Pismo przytaczamy w całosci.

(mika)
fot. sxc.hu

****
Pan Prezes
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Warszawa

Kraków, dnia 18 lutego 2015

Szanowny Panie,
jako przedstawiciel poszkodowanych przez banki stosujące tzw. klauzule abuzywne z listy UOKiK w umowach kredytowych, umowach o karty kredytowe, umowach o polisolokaty i szeregu innych, co regularnie wykazują postępowania i kontrole Pana Urzędu i orzeczenia sądów powszechnych, pytam Pana publicznie:

- Kiedy i w jakim trybie zamierza Pan spowodować usunięcie tych zapisów z wszystkich umów klientów z bankami?

- Dlaczego nie stosuje Pan kar za ich stosowanie w wysokości 10 proc. przychodów danego banku za poprzedni rok obrotowy w sytuacji, kiedy Urzędowi brakuje środków na działalność bieżącą? A zamiast tego sięga Pan do budżetu Państwa, czyli do kieszeni wszystkich podatników w postaci dotacji celowej?

- Dlaczego banki ignorują postanowienia UOKiK i sądów powszechnych w zakresie tzw. klauzul abuzywnych i pozostają one praktycznie bezkarne? Przykładów jest wiele, więc ich nie cytuję, jednak w przypadku trudności z ich odnalezieniem służę Panu pomocą.

- Czy Urząd badał sprawę stosowania przez banki udzielające kredytów denominowanych lub indeksowanych do franka narzędzi informatycznych, służących do generowania symulacji i przedstawiania przyszłym klientom wysokości spłat rat tych kredytów w sposób „statyczny”, to jest nie zakładający żadnych zmian przez 20-30 lat? „Symulacje” takie były potem narzędziem sprzedaży, którym posługiwali się pracownicy, agenci i pośrednicy banku w kontaktach z przyszłymi klientami, a to w sytuacji, kiedy KNF w swoim raporcie za 2007 rok o rynku bankowym w Polsce (załączam kopię) na stronie 61 pisze o bardzo prawdopodobnej znaczącej zwyżce wartości franka w stosunku do złotego i ostrzega przed tym banki. Taka praktyka miała miejsce w przypadku banku Raiffeisen Polska SA, co zostało potwierdzone zeznaniami przed sądem i prokuraturą świadka w mojej sprawie, prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Krakowie sygn. Akt 1C 988/13. Sprawę bada obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jeśli Pański Urząd nie zajmuje się tą kwestią, proszę potraktować niniejsze jako wniosek o zbadanie tych praktyk z urzędu na mój wniosek w stosunku do wszystkich banków, które udzielały w latach 2005-2008 tych kredytów. Jestem bowiem przekonany, że dotyczy to nie tylko banku Raiffeisen Polska SA.

- Czy Urząd badał w tym samym kontekście kwestię takiego formułowania umów kredytowych przez działy prawne tych banków, żeby klient nie był w stanie określić maksymalnego poziomu swoich przyszłych zobowiązań? Oraz w ogóle zakresu ryzyka, na jakie naraża siebie i swoją rodzinę podpisując taką umowę? Tak było prawdopodobnie w przypadku banku Raiffeisen Polska SA, co bada obecnie zarówno Sąd Okręgowy w Krakowie, jak i Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jeśli Urząd nie zajmował się tymi kwestiami, proszę potraktować niniejsze jako wniosek o ich zbadanie. Jestem przekonany, że dotyczy to nie tylko banku Raiffeisen Polska SA.

- Jak i kiedy Urząd zamierza skłonić banki do przestrzegania przepisów i decyzji sądów powszechnych i Pańskiego Urzędu?

- W jaki sposób i kiedy konkretnie Pański Urząd, powołany m.in. do tego celu, zamierza zrównać prawa klientów i banków, likwidując Bankowy Tytuł Egzekucyjny, zmuszając banki do stosowania jednolitego, jasnego i zrozumiałego formularza umowy kredytowej oraz rzetelnego informowania klientów o ryzyku i zakresie zobowiązań obecnych i przyszłych w taki sposób, by wyeliminować możliwość jednostronnej zmiany warunków tych umów w trakcie ich trwania decyzją zarządów banków?

- Dlaczego wbrew obowiązkom, jakie na nich nałożyły odpowiednie przepisy - miejscy i powiatowi Rzecznicy Praw Konsumenta nie są często przygotowani do pomocy klientom w ich sporach z bankami i nie pomagają im - tak było w moim przypadku, tak jest obecnie w wielu innych przypadkach, które zgłaszają mi poszkodowani przez instytucje finansowe w Polsce.

Pytania te dotyczą kwestii znanych lub rozpoznawanych od dawna przez Urząd i przez sądy powszechne, w związku z czym oczekuję Pańskiej odpowiedzi do dnia 28 lutego 2015 roku. W tym dniu osobiście wraz z innymi poszkodowanymi przyjdę pod Urząd, by poprosić Pana o odpowiedź, o ile wcześniej nie odpowie Pan na ten List Otwarty w sposób wyczerpujący i satysfakcjonujący wszystkich klientów banków - na piśmie.

Z poważaniem,

Tomasz Sadlik
Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Obrony Praw Konsumenta i Obywatela „Pro Futuris”
w Krakowie

 






Dziękujemy za przesłanie błędu