Jak długo można budować niecały kilometr chodnika w Nowym Sączu?
Na ulicy Kamiennej praca przy budowie chodnika wre, ale mieszkańcy okolicznych domów i tak są rozżaleni.
- Kiedy z początkiem zimy na Kamiennej pojawili się budowlańcy, uwierzyliśmy, że wreszcie nam szybko ten chodnik zbudują, mówią mieszkańcy okolicznych domów. - A potem okazało się, że to obiecanki cacanki. Budowa zaraz umarła. Ożyła teraz, na wiosnę. Fachowcy się zwijają z robotą, ale jesteśmy wściekli, bo termin nie został dotrzymany. Czujemy się oszukani.
Czytaj też Prawdziwy cud się stał na ulicy Kamiennej w Nowym Sączu [WIDEO] [ZDJĘCIA]
Budowa ciągnie się od sierpnia ubiegłego roku. Po wyborze wykonawcy ogłoszono, że chodnik będzie gotowy do końca listopada . Potem mowa była o końcu grudnia. Teraz jest już wiosna i co? Chodnika nie ma - denerwują się ludzie.
Jak te opóźnienia tłumaczy dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Grzegorz Mirek?
Przetarg na inwestycję został rozstrzygnięty z początkiem czerwca, jednak w trakcie prac projektowych, jeszcze przed uzyskaniem pozwolenia, wpływały sprzeciwy mieszkańców i pytania dotyczące projektu. To nie tylko spowodowało wydłużenie prac projektowych. Wydłużył się także czas oczekiwania na uzyskanie niezbędnych decyzji administracyjnych, w tym pozwolenia wodnoprawnego, co było niezależne od inwestora. Dlatego roboty w terenie rozpoczęły się w listopadzie - wyjaśnia Mirek.
Dlaczego budowa chodnika nie została zakończona, tak jak obiecywano z końcem grudnia?
Wszystko - tłumaczy szef miejskich drogowców, z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych.
- Nadzór inwestorski nie dopuścił do prowadzenia prac związanych z wykonaniem nasypów. Panowały ujemne temperatury, co wykluczało prowadzenie tego rodzaju robót.
Budowa chodnika na Kamiennej do łatwych nie należy. Trzeba było poszerzyć nasyp drogowy. Strome skarpy należało wyrównać tonami ziemi, co było bardzo czasochłonne i jak wyjaśniają budowlańcy, wymagało odpowiednich warunków pogodowych, żeby potem nie było problemów z osiadaniem nasypów.
W sumie trzeba wykonać ponad 3 tys. metrów sześciennych nasypów - wyjaśniają fachowcy.
- Obecnie prowadzone są roboty pomocnicze polegające na usunięciu kolizji z istniejącymi sieciami uzbrojenia - informuje o przebiegu budowy Grzegorz Mirek.
Budowlańcy układają też umocnienia skarp z koszy siatkowych.
Tam, gdzie skarp nie ma, trzeba wybierać gliniastą ziemię i zbudować inne, podłoże, na które dopiero potem zostanie wysypane kruszywo.
Będzie chodnik i ścieżka rowerowa do przystanku kolejowego w Jamnicy, ale jak przejechać przez most? - pytają mieszkańcy okolicznych domów. Przecież tam są tylko półmetrowe mikroskopijne chodniczki, które z trudem mieszczą pojedynczych pieszych. To nie jest bezpieczne.
- Na razie ma takich planów. Wykonanie nowych chodników na moście wiązałoby się z koniecznością przebudowy całego obiektu. Konstrukcja mostu nie pozwala na jego poszerzenie - wyjaśnia Grzegorz Mirek.
To kiedy ten chodnik będzie wreszcie gotowy? - pytają mieszkańcy Kamiennej.
W czerwcu - odpowiada Grzegorz Mirek. - W przypadku niedotrzymania terminów inwestor nakłada kary zgodnie z umową.
Mamy nadzieję, że tym razem dotrzymają terminów, bo jak nie, to pójdziemy z kosami na tych budowlańców - odgraża się jeden z mieszkańców Kamiennej.
[email protected] fot.jm