Jak kombinować w Nowym Sączu, żeby dostać pracę od ręki?
Kto chce być w cenie u sądeckich pracodawców powinien postawić na zawód deficytowy. Dobrych fachowców specjalistów firmy zatrudniają na pniu, bo w niektórych branżach na lokalnym rynku pracy popyt przewyższa podaż.
Przeczytaj też Nadchodzą dobre czasy dla pracowników w Nowym Sączu?
Według najnowszej prognozy „Barometru zawodów” Wojewódzkiego Urzędu Pracy na deficytową listę dla Nowego Sącza trafiły aż pięćdziesiąt trzy zawody.
Barometr zawodów, tłumaczą specjaliści urzędu, to jednoroczna prognoza sytuacji w zawodach, która tworzona jest dla każdego z powiatów. Dzieli ona zawody na trzy grupy: deficytowe, zrównoważone i nadwyżkowe. Prognoza tworzona jest przez ekspertów zorientowanych w sytuacji na lokalnym rynku pracy, głównie pracowników urzędów pracy.
Jacy fachowcy i specjaliści w 2017 roku będą w Nowym Sączu w cenie? Według prognoz problemów ze znalezieniem pracy nie powinni mieć wykwalifikowani pracownicy fizyczni, tacy jak betoniarze, blacharze, lakiernicy, malarze budowlani, murarze, monterzy okien, mechanicy samochodowi, szklarze, robotnicy budowlani, posadzkarze czy spawacze.
Przeczytaj też Koniec z głodowymi stawkami za godzinę pracy. Firmy na celowniku Państwowej Inspekcji Pracy
Zatrudnienie z łatwością powinni znaleźć także lekarze, nauczyciele szkół specjalnych, weterynarze, graficy komputerowi, samodzielni księgowi, inżynierowie budownictwa, specjaliści elektroniki, automatyki i robotyki.
Na liście deficytowych zawodów królują też kelner, kucharz, magazynier, barman, krawiec, spedytor, przedstawiciel handlowy, kierowca autobusów oraz samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, a także diagnosta samochodowy.
W prognozy „Barometru zawodów” Wojewódzkiego Urzędu dla Nowego Sącza wpisują się statystyki miejskiego pośredniaka. W listopadzie przedsiębiorców oferowali 177 miejsc pracy. Poszukiwani są głownie sprzedawcy, kierowcy oraz fachowcy branży gastronomicznej.
(ami), fot archiwum Sądeczanina Info.